WSPOMNIENIA. Pożegnaliśmy aspiranta sztabowego Piotra Chamielca, który przez wiele lat czuwał nad bezpieczeństwem wszystkich zabrzan. W asyście dziesiątek kolegów z Państwowej Straży Pożarnej i ochotników z OSP, zaprzyjaźnionych motocyklistów i dziesiątek cywilów odbył swoją ostatnią podróż na platformie drabiny mechanicznej jednostki ze Zbrosławic. Masz pożegnalna odbyła się w kościele pw. św. Teresy, a pogrzeb na cmentarzu przy ul. Ofiar Katynia.

Piotr Chamielec karierę strażacką rozpoczął w 1985 roku w Rudzie Śląskiej, gdzie jako junak pełnił zastępczą służbę wojskową. W pożarnictwie zakochał się jednak do tego stopnia, że po dwóch latach uczynił z niego swój zawód. Trafił do jednostki w Zabrzu, gdzie wpierw był kierowcą-mechanikiem, a później operatorem sprzęty specjalnego. 

Od 1993 do 2011 roku pełnił służbę na stanowisku kierowania - wpierw jako dyspozytor, a na końcu - dyżurny operacyjny. W 2011 roku został starszym inspektorem ds. technicznych zabrzańskiej komendy. Pomagał nie tylko w usuwaniu awarii, ale także dobory sprzętu potrzebnego w jednostce. Odpowiadał także za kancelarię podawczą pionu ochrony informacji niejawnych i tworzył dokumentację obrony cywilnej. W 2013 roku przeszedł na emeryturę, choć wciąż pozostał związany z OSP Mikulczyce.

W trakcie swojej kariery został wyróżniony wieloma odznaczeniami, ze Złotym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa na czele. 

Zmarł z powodu poważnej choroby. Miał 48 lat. Zostawił żonę i dwóch synów.