Reklama
REKLAMA
Sztalugi Koziołka - rozmowa z Jerzym Koziołkiem, zabrzańskim artystą-amatorem Email
Wpisany przez Paweł Franzke napisz do autora    niedziela, 02 grudnia 2012 14:36

TRZY NA CZY. JERZY KOZIOŁEK (80 lat) – urodził się w Zabrzu, mieszka w dzielnicy Mikulczyce. Na pracownię przerobił jeden z pokoi swojego mieszkania, szkice robi w plenerze. Jest laureatem wielu konkursów dla plastyków nieprofesjonalnych. Siedem lat temu oraz tydzień temu zdobył nagrody w ogólnopolskim konkursie dla takich artystów Rudzka Jesień (więcej na str. 11). Wcześniej laurami obsypany został na wystawach m.in. w Katowicach, Łodzi, Bielsku-Białej, Warszawie i Bydgoszczy. Jego prace są w zbiorach prywatnych i muzeach w Polsce, Francji, Niemczech, Stanach Zjednoczonych i Holandii. Jego twórczość jest podziwiana za swoisty klimat i dobry warsztat plastyczny.

- Czy malarstwo to Pana zawód?

 

- Z wykształcenia jestem energetykiem i pracowałem w zakładzie energetycznym w Gliwicach, ale plastyką zajmowałem się od dziecka. Na malarstwie nigdy się nie zawiodłem, więc można powiedzieć, że tak - to jest mój zawód. Nawet żonę poznałem dzięki malowaniu, na jednym z plenerów. Malowałem podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych i wielu innych miejscach, czy to na zaproszenie, podczas urlopu, czy po prostu będąc gdzieś przejazdem. Obrazów to chyba wyszło spod mej ręki z tysiąc. Bywało często także, że „zmalowałem” coś na zamówienie, z modela na żywo.

 

- Czy malowania można się nauczyć samemu?

- Nawet samorodny talent, czy wrodzone zdolności trzeba kształtować. Dobrym portrecistą był mój tata i dorabiał sobie malowaniem do górniczej wypłaty. To on wetknął mi do ręki ołówek ze słowami: „Nudzi ci się, to rysuj”. Podglądałem ojca, naśladowałem go, ale do… szkoły górniczej, jak on, nie poszedłem. Na plastyczną też nie było nas stać, wiec gdy dorosłem, wstąpiłem do zabrzańskiej Grupy 18-Obsydian. Byłem jej członkiem od jej założenia i wiele się w niej nauczyłem. Chodziłem także na lekcje rysunku do profesora Kazimierza Paprockiego, wykładowcy architektury na Politechnice Śląskiej. Teraz jestem na emeryturze i nie mam siły ani czasu na naukę. Teraz to już sobie maluję, tak jak potrafię najlepiej. 

 

- Czy maluje pan tylko portrety, pejzaże i scenki rodzajowe, jak te nagrodzone podczas Rudzkiej Jesieni?

- Głównie tak, ale nie tylko. Trzy lata temu zakończyłem taki ciekawy według mnie jakby historyczny cykl: uwieczniłem 116 śląskich wież ciśnień. Zrobiłem to, bo te piękne obiekty odchodzą w zapomnienie, w większości przypadków są zrujnowane. Warto je było w artystyczny sposób zachować dla potomności. To przy okazji była taka moja prywatna podróż do przeszłości. Ekspozycja tych wież odbyła się w Zabrzu, a także w kilku innych miejscowościach, powstał również album. A kolejna wystawa innych moich dzieł otwarta została 23 listopada w słynnej Galerii Trefonia w Rudzie Śląskiej (ul. Młyńska 16). Zapraszam.

 
Zobacz także

» Zabrzanka wygrała krajowy konkurs "lotniczy"

PLASTYKA. Agata Musiał z klasy 3ag Liceum Ogólnokształcącego (ul Wolności  323)  zajęła I miejsce w najstarszej grupie wiekowej plastycznego konkursu organizowanego przez Międzynarodową Federację FAI. Tematem imprezy dla młodych...

» Przywróćmy Zabrze mieszkańcom. Rozmowa z radnym MIROSŁAWEM DYNAKIEM, jednym z zabrzańskich liderów ugrupowania marszałka Kornela Morawieckiego – „Wolni i Solidarni”

OGŁOSZENIE. - Dla wielu obserwatorów życia publicznego Zabrza wielkim zaskoczeniem, ale i rozczarowaniem był fakt, iż tutejsze struktury Kukiz’15 dosłownie w ostatniej chwili nie wystawiły pana jako swego kandydata do wyborów...

» Rysowana wystawa

PLASTYKA. W Galerii Wertykalnej Akademii Sztuk Pięknych przy ul. Raciborskiej 50 w Katowicach w najbliższy czwartek (3 grudnia, godz. 18) otwarta zostanie wystawa pokonkursowa 18 Międzynarodowego Festiwalu Rysowania. XVIII Międzynarodowy...

» Szpitalne specjały – rozmowa z Joanną Jurkiewicz, dietetyk w zabrzańskim szpitalu

TRZY NA CZY. JOANNA JURKIEWICZ (31 lat) – dietetyk w Szpitalu Miejskim przy ul. Zamkowej w Zabrzu. Urodzona w Zabrzu, absolwentka III Liceum Ogólnokształcącego i Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Uwielbia turystykę górską i...

» Kolorowa czerń – rozmowa z Romanem Starakiem

TRZY NA CZY. ROMAN STARAK (86 lat) – pochodzi z Tarnopola, ale całe powojenne życie związał z Zabrzem i kilkoma śląskimi uczelniami, na których wykładał sztuki plastyczne. Uprawia przede wszystkim grafikę, ale także rysunek i malarstwo....
 

FACEBOOK

 

    DO wynajęcia kawalerka    

w Centrum miasta,

na drugim piętrze,

w kamienicy.

Tel. 509556863

 


 

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA