TRZY NA CZY. MARTA MARCYNIAK-GÓRSKA – lat 58, specjalista dermatolog-wenerolog (w przychodni Art-Med). Od 37-miu lat mężatka, matka dwójki dorosłych dzieci. W wolnych chwilach najchętniej czyta i słucha muzyki. Lubi dobry film. Do ulubionego zajęcia – tańca – udało jej się przekonać nawet „opornego” z początku małżonka, z którym od lat uczęszczają na wszelkiego rodzaju kursy, osiągając wspólnie spore sukcesy na parkiecie.

Czy istnieje tzw. bezpieczne opalanie?

Intensywna opalenizna przyspiesza proces starzenia się skóry, niesie ryzyko powstawania znamion barwnikowych, a nawet nowotworów, w tym najgroźniejszego czerniaka złośliwego. Z drugiej strony słońce działa antydepresyjnie i umożliwia syntezę witaminy D. Opalając się należy zatem przestrzegać kilku zasad: na dwa do czterech tygodni wcześniej zastosować doustnie preparaty zawierające beta-karoten, i/lub probiotyki, pół godziny przed wyjściem na słońce posmarować się preparatem z filtrem co najmniej 30-40 SPF, a na twarz, dekolt i znamiona nawet 50 SPF (czynność tę powtarzać kilkakrotnie w ciągu dnia nawet gdy jest on wodoodporny) i unikać słońca pomiędzy godziną 11. a 15. Przeciwwskazana jest ekspozycja na słońce dzieci do lat 4.

Czy osoby, u których występowały reakcje alergiczne mogą bez obaw wyjechać na wakacje daleko od „cywilizacji”?

Lato sprzyja niektórym reakcjom uczuleniowym, jak pokrzywka, reakcje na ukąszenia owadów, nasilenie objawów alergii wziewnych, czy związanych z kontaktem z roślinami światłouczulającymi. Osoby uczulone na jad osy, pszczoły lub szerszenia powinny mieć w apteczce leki umożliwiające udzielenie natychmiastowej pomocy w przypadku ukąszenia. Wskazane jest stosowanie środków odstraszających owady (kremy, aerozole). Odradzam bieganie boso po trawie, bo wiele roślin łąkowych może powodować uczulenia. W łagodnych reakcjach alergicznych wystarczy kilkudniowa kuracja wapnem, witaminą C i żele łagodzące stan zapalny skóry. Część ogólnodostępnych leków może jednak powodować spowolnienie reakcji, więc nie powinni ich stosować kierowcy.

Czy należy obawiać się tak powszechnych ostatnio kleszczy?

Część kleszczy roznosi boreliozę. Nie usuwajmy ich palcami, pęsetą a tym bardziej smarując tłuszczem, by nie doprowadzić do zwrócenia treści żołądka przez zakażonego pasożyta. Gdy nie możemy szybko skorzystać z pomocy medycznej użyjmy dostępnej w aptece specjalnej bańki próżniowej, zdezynfekujmy miejsce po ukąszeniu i obserwujmy przez 2-3 tygodni. Rumień, często rozszerzający się koliście może świadczyć o zakażeniu. Badania serologiczne krwi określą jak długo należy stosować antybiotykoterapię. Wcześnie rozpoznana i leczona borelioza jest w stu procentach uleczalna.