TRZY NA CZY.  URSZULA WIECZOREK w zabrzańskim Muzeum Miejskim pracuje od 1995 roku, a obowiązki dyrektora placówki pełni od 2009 roku. Jest zabrzanką i mieszka cały czas w naszym mieście z roczną przerwą, gdy zaraz po studiach pracowała w cieszyńskiej książnicy. Z wykształcenia jest historykiem o specjalności archiwisty (Uniwersytet Śląski). Odbyła także studia muzealnicze podyplomowe na Uniwersytecie Warszawskim oraz zarządzanie kulturą na Uniwersytecie Jagiellońskim. 

Czy trzy ekspozycje naraz to nie za dużo? Skoro od dziś powiększyła się nam niemal podwójnie przestrzeń wystawiennicza, to coś takiego stanie się normą. Liczymy także na większy ruch zwiedzających, bo powinna ich przyciąć właśnie większa ilość i różnorodność wystaw. Będziemy mogli także częściej organizować lekcje muzealne czy zajęcia dla zorganizowanych grup. Na piętrze mamy teraz specjalnie wydzielone miejsce i takie wizyty nie będą kolidowały z organizacją wystaw. Lepiej także wypełnimy swą rolę jako Muzeum Miejskie, bo jedna z prezentacji zawsze będzie dotyczyła historii czy etnografii. Na parterze mamy natomiast, zgodnie z nazwą tego miejsca, typową plastyczną galerię.

Czy otwarcie powiększonej o piętro Galerii Cafe Silesia spowoduje, że muzeum nie będzie już zabiegało o nową siedzibę dla swych zbiorów i administracji?
- Naszą siedzibę przy ul. 3 Maja 91 koło kopalni Guido musimy opuścić do czerwca, bo budynek będzie remontowany i powstanie w nim hotel. Nie pomieścimy się w Cafe, która pełnić będzie tylko rolę ekspozycyjną i dydaktyczną. Przed nami i władzami miasta duże wyzwanie, by do lata znaleźć nowe lokum. Na razie nie znamy adresu.

Czy pani lubi kawę?
Dobrą kawę tak. A tylko taka będzie u nas serwowana gościom, więc zapraszam po obejrzeniu wystaw do degustacji. Nasz kawiarniany kącik nawiązuje do dawnej nazwy i przeznaczenia tego miejsca. Udało się nam w nim wykorzystać nawet starą zabytkową boazerię, która po odrestaurowaniu zdobi jedną ze ścian. Reszta jest na wskroś nowoczesna i odpowiada najlepszym ekspozycyjnym standardom.