Premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu redakcji GŁOSu: mówi m.in. o swoim związku z Zabrzem, likwidacji KWK Makoszowy i znaczeniu Śląska Email
Wpisany przez Przemysław Jarasz napisz do autora    sobota, 28 września 2019 23:39

WYWIAD. Przy okazji wizyt w Rudzie Śląskiej i Zabrzu w ostatnich dniach, premier Mateusz Morawiecki udzielił wobszernego wywiadu redakcji Głosu Zabrza i Rudy Śl. 

- Co spowodowało, że postanowił pan ubiegać się o mandat poselski akurat z okręgu katowickiego, obejmującego swym zasięgiem także Rudę Śląską?

- Tutaj rozgrywa się bój o bardzo wysoką stawkę, bój o przyszłość. Chodzi o przeprowadzenie gospodarczej transformacji. Czeka nas tu wiele wyzwań, ale od właściwej i skutecznej odpowiedzi na te wyzwania zależy nie tylko przyszłość Śląska, lecz całej Polski. Śląsk może i musi dać przykład, w którą stronę ma iść przemysł. Musi dać przykład zielonej modernizacji. Tego wymaga od nas polityka klimatyczna Unii Europejskiej, tego wymagają od nas również zwykli obywatele. Chciałbym posłużyć się swoim doświadczeniem, aby wesprzeć Śląsk w tym trudnym i decydującym dla jego historii momencie. Mam przekonanie, że to na Śląsku będą powstawać zręby gospodarki przyszłości.

- Wydaje się jednak, że wcześniej pańska działalność nie była wprost związana z naszym regionem. Jak odpowiada pan zatem na pojawiający się czasem zarzut, że jest pan tzw. „spadochroniarzem”? Na ile Śląsk jest panu bliski i znany, co pan w nim ceni i szanuje?
- Pochodzę z Dolnego Śląska, z Wrocławia. Moje życie tak się ułożyło, że od kilkunastu lat mieszkam w Warszawie. W 2017 roku przedstawiłem Program dla Śląska, który był jedną z osi Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Odbyłem tu wiele spotkań, to tutaj bywałem najczęściej. Polska powinna zwrócić oczy na Śląsk, bo dzieje się tutaj coś, co zadecyduje o naszych losach. Chcę być jak najbliżej tych przemian. Jestem przekonany, że od Śląska zależy przyszłość gospodarcza naszego kraju. Szanuję pracowitość Ślązaków, i to od niej, a także od Państwa odwagi, od Państwa charakteru zależy, czy polska gospodarka za parę lat dalej będzie się ścigać z najlepszymi, czy będziemy oglądać plecy innych krajów. To się dla mnie liczy, nie przejmuję się zaczepkami.

- W okręgu katowickim głównym pana konkurentem wyborczym będzie wywodzący się z Zabrza jeden z liderów Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Czym pan się wyróżnia na jego tle i dlaczego liczy na to, że z waszej dwójki mieszkańcy Śląska nie postawią jednak na człowieka stąd?

- Powiem szczerze, że nie czuję się na Śląsku kimś obcym. Za każdym razem, kiedy tu jestem, doświadczam licznych przejawów śląskiej gościnności. Z mieszkańcami Śląska łączą nas wspólne wartości, przywiązanie do konkretu, przekonanie, że gospodarka i społeczeństwo, to jedno, a także rodzinność i patriotyzm, więc z łatwością znajdujemy wspólny język. Pan Budka powiedział niedawno, że PiS zainteresował się Śląskiem dopiero w czasie kampanii. Program dla Śląska, o którym już wspominałem, został przedstawiony w 2017 roku, a przygotowania trwały znacznie dłużej. To największy program regionalny, przygotowany w ramach Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Refleksja, z której się zrodził, trwała od lat. Śląsk jest sprawą zbyt poważną, aby oddać go na pastwę utarczek słownych, kłótni politycznej. To, co się dla mnie liczy, to strategiczna wizja, na którą zasługuje Śląsk. A także umiejętność jej realizacji. Ponad 42 mld zł zaangażowane w ramach wspomnianego programu, pokazuje, że wdrażanie, realizacja skomplikowanych zadań jest naszą silną stroną. Myślę, że Ślązacy wiedzą, że zbliża się czas przełomu gospodarczego i społecznego. Ten region potrzebuje kompasu, nie może zostać na bezdrożu.

- Może to niepopularne pytanie w szczycie kampanii wyborczej, ale czy jest pan w stanie powiedzieć coś pozytywnego o swym głównym kontrkandydacie?
- Borys Budka jest dobrze wykształconym i zapewne w swojej dziedzinie kompetentnym człowiekiem. Tym bardziej smuci mnie fakt, że opozycja nigdy nie podjęła z nami prawdziwego dialogu, dialogu dotyczącego programów, na jaki zasługują Polacy. 

- Pański okręg wyborczy to przede wszystkim Katowice, ale obejmuje także Rudę Śląska. Jak by pan scharakteryzował tę gminę i jaki potencjał w niej odnajduje na przyszłość?
- Ruda Śląska to miejsce pełne ciepłych, życzliwych ludzi, sam tego doświadczyłem, choćby podczas sobotniej wizyty. W wymiarze gospodarczym, gdy myślę o Rudzie Śląskiej, od razu przychodzi mi na myśl Huta Pokój. Była na krawędzi upadku, ale tkwił w niej zbyt wielki potencjał, aby miała upaść. Różne podmioty to zrozumiały i zakład otrzymał plan wyjścia z kryzysu. Tereny, które go obciążały, ponad 100 hektarów, zostaną zagospodarowane. Powstaną tam nowe miejsca pracy. Huta Pokój to marka, która cieszy się uznaniem, jej produkty są cenione. Cennych rzeczy Śląsk nie powinien się pozbywać. Hutnictwo jest bardzo ważne w naszym programie na przyszłość, w programie, gdzie Śląsk i Polska mają brać udział w czwartej rewolucji przemysłowej.

- Największym sukcesem pańskiego rządu wydaje się być wprowadzenie programów społecznych takich jak Rodzina 500+ czy Dobry Start 300+, a także trzynasta emerytura i zwolnienie młodych ludzi z opodatkowania. Pomysł na wsparcie rodzin i pozyskanie sympatii obywateli wydawałby się genialnie prosty. Dlaczego w pańskiej ocenie tych rozwiązań nie wprowadzono znacznie wcześniej!?

- Aby taką zmianę przeprowadzić, potrzeba solidnego namysłu nad Polską. III RP była przekonana, że wystarczy naśladować kilka zużytych wzorców społecznych i gospodarczych podpatrzonych za granicą, a wszystko skończy się dobrze. Świat w międzyczasie się zmieniał, zmieniały się wyzwania stojące przed Polską. Transformacja ustrojowa miała wielu poszkodowanych. Wielkim nieobecnym polityki była rodzina. My postawiliśmy ją w sercu myślenia o polityce, bo rodzina to dla Polaków wartość kluczowa. Odpowiedzieliśmy tym na wezwanie polskiego społeczeństwa, w które nikt dotąd nie chciał się wsłuchać. Druga rzecz, która była niezbędna, aby polską politykę przesterować na rodzinę, to odpowiedzialne zarządzanie finansami. Odpowiedzialne zarządzanie, a więc takie, które nie pozwala, aby miliardy były kradzione przez VAT-owskie szajki. Te pieniądze, które odzyskaliśmy, zasiliły nasz projekt, czyli to, co nazywamy konserwatywnym państwem dobrobytu. Dodatkowo w Ministerstwie Finansów podjęliśmy odważne działania zmierzające do skutecznego opodatkowania międzynarodowych korporacji. To kolejne miliardy, które posłużyły naszej polityce społecznej.

- W Zabrzu nie będzie można oddać głosu na pana, bo to już inny okręg wyborczy. Mimo to w ostatnim czasie odwiedził pan premier nasze miasto dwukrotnie, w tym na stadionie Górnika, na którym politycy goszczą akurat często.

- Górnik to oczywiście wielki klub ze wspaniałą tradycją. Ciężko wyobrazić sobie polską piłkę bez niego. Staram się jednak patrzeć na Zabrze mniej przez pryzmat piłkarskich emocji, a bardziej w perspektywie przyszłości. Myślę tutaj o Instytucie Podstaw Inżynierii Środowiska. To tam od lat prowadzi się badania nad zanieczyszczeniem. To placówka, która brała udział w szeregu dużych, unijnych projektach badawczych dotyczących zagrożeń dla środowiska. Ta kwestia będzie tylko nabierać wagi i wierzę, że właśnie takie ośrodki będą wypracowywać odpowiedzi na podobne wyzwania. Myślę też o Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla, który odwiedziłem. Znakomici naukowcy, badacze, inżynierowie. Poza tym w Zabrzu od zawsze mieszka też moja rodzina, moja bliska ciocia, ale jeszcze w ostatnim czasie nie zdołałem jej odwiedzić.

- W minionej kadencji parlamentarnej w Zabrzu największym negatywnym echem odbiła się likwidacja kopalni Makoszowy, choć pańska poprzedniczka Beata Szydło cztery lata temu u bram zakładu zapowiadała jego ocalenie. Dlaczego się to nie udało i ministerstwo nie wyraziło zgody przynajmniej na sprzedanie kopalni chętnemu inwestorowi pozyskanemu przez załogę?

- Walczyliśmy o utrzymanie produkcji w KWK Makoszowy. Niestety decyzja rządu PO-PSL o zbyciu kopalni na rzecz Spółki Restrukturyzacji Kopalń w praktyce okazała się nieodwracalna. Po decyzji Komisji Europejskiej z listopada 2016 roku niemożliwe stało się dalsze finansowanie kosztów produkcji z pomocy publicznej. Gdybyśmy nie zastosowali się do tej decyzji, to wsparcie mogłoby stracić całe polskie górnictwo. Kopalni nie udało się uratować, ale wsparliśmy górników. Wszyscy otrzymali oferty pracy.

- Na jakie pańskie wsparcie i rządu może liczyć Ruda Śląska i Zabrze w przyszłej kadencji parlamentu?
- Przyszłości Rudy Śląskiej i Zabrza nie da się rozpatrywać w oderwaniu od przyszłości całego regionu. Ta zaś ma kluczowe znaczenie dla całego kraju. Sukces polityki rozwojowej, którą prowadzimy, jest uzależniony od skuteczności działań podejmowanych na Śląsku. I to się nie zmieni. Będziemy kontynuowali realizację Programu dla Śląska, wywalczymy sprawiedliwe reguły transformacji energetycznej na forum unijnym, sprawimy by powietrze było czystsze. To są działania z wielomiliardowymi budżetami. Ale gdybyśmy rozłożyli je na „czynniki pierwsze”, to okazałoby się, że każde z nich dotyka zwykłych Ślązaków. Te działania przekładają się na możliwość znalezienia pracy dla 25-latka z Zabrza kończącego studia, na zdrowsze powietrze, którym oddycha rodzina mieszkająca w Rudzie Śląskiej podczas niedzielnego spaceru, na możliwość wprowadzenia innowacyjnych technologii przez tutejsze firmy.

- Na zakończenie chcieliśmy zapytać o – w ocenie opozycji - niezbyt dotąd udany program Mieszkanie Plus. Czy w naszym miastach doczekamy się w końcu tych inwestycji?

- Mieszkanie Plus to nie jest program na jedną kadencję. To długofalowy, program strategiczny, obliczony na wiele lat. Prezydent Andrzej Duda podpisał niedawno nowelę ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomości, co przyspieszy jego realizację. Chciałbym także zwrócić uwagę, że to pierwsza tego typu inicjatywa w Polsce, pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie na tak wielką skalę. Nie zawsze udaje się spełnić wszystkie założenia przy pierwszym podejściu. Ciągle poprawiamy i uzupełniamy nasz projekt, bo chodzi nam o to, aby Polacy otrzymali wsparcie tam, gdzie nikt im tego wsparcia do tej pory nie oferował. Co ważne, rozwój mieszkalnictwa w kraju zależy od wszystkich uczestników, wszystkich aktorów tego rynku. Oprócz rządu to także samorządy, firmy deweloperskie, spółdzielnie mieszkaniowe, spółki komunalne, firmy budowlane, Bank Gospodarstwa Krajowego, Polska Federacja Rynku Nieryuchomości, a nawet urbaniści czy architekci. Wszyscy mamy ważną rolę do odegrania. Na koniec warto przytoczyć fakty – to także dzięki polityce rządu, dziś buduje się o 30% więcej mieszkań, niż w latach 2014-15 – w tym roku oddana zostanie prawdopodobnie rekordowa liczba ponad 200.000 mieszkań.

- To jaki będzie Śląsk za cztery lata?
- Śląsk ma ogromny potencjał, wielkie szanse na rozwój, może stać się naprawdę ważnym regionem na gospodarczej mapie nie tylko Polski, ale i całej Europy. Udana transformacja przemysłowa, energetyczna może w kilka lat zmienić wiele. Wierzę, że za kilka lat inwestując w Śląsk możemy uwolnić ten potencjał – zadbać o czyste środowisko, a jednocześnie utworzyć wiele nowych, wysokopłatnych miejsc pracy w nowoczesnym przemyśle.


Rozmawiał: PRZEMYSŁAW JARASZ

 
Zobacz także

» Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Zabrze. Uczestniczył w uroczystości „Solidarności” oraz zwiedził kopalnię Guido

JUBILEUSZE. W czwartek - 3 września przypadła 40. rocznica podpisania Porozumienia Jastrzębskiego, które stanowiło wielki sukces Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” w naszym regionie. Z tej okazji, w ramach...

» Szef rządu ponownie odwiedził Zabrze. Tym razem zawitał do Śląskiego Centrum Chorób Serca porozmawiać o polskiej medycynie

WIZYTY. Premier Mateusz Morawiecki już po raz trzeci w trwającej kampanii wyborczej odwiedził dziś Zabrze. Tym razem zawitał do Śląskiego Centrum Chorób Serca, gdzie wziął udział w spotkaniu pod przewodnictwem prof. Mariana Zembali –...

» NOWY GŁOS W KIOSKACH: Nie ustaje społeczne wrzenie po wysokich podwyżkach czynszów komunalnych. Premier Morawiecki w wywiadzie dla GŁOSu nie unika trudnych pytań. Nie wiadomo czy i kiedy zakończy się hermetyzacja stacji segregacji śmieci niwelująca odór

GŁOS ZABRZA I RUDY ŚLĄSKIEJ. Tradycyjnie już od czwartkowego rana w kioskach i salonach prasowych do nabycia najnowsze wydanie drukowanego GŁOSu - najstarszego, najbardziej profesjonalnego i dociekliwego tygodnika o mieście, a w nim wiele...
 

FACEBOOK

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA