TRZY NA CZY. LEON RUDNICKI (16 lat) – uczeń trzeciej klasy Gimnazjum nr 16 im. Bohaterów Monte Cassino w Zabrzu. Od września bierze udział w programie Comenius, niedawno znalazł się w piątce uczniów swojej szkoły, wyróżnionych wyjazdem do Rumunii. Interesują go podróże, sport (dobrze pływa), muzyka (gra na gitarze elektrycznej) i militaria, nic dziwnego, że planuje, iż jego kolejną szkołą będzie liceum o profilu wojskowym w Rudzie Śląskiej.

- Czy wyjazd do Rumunii był może spełnieniem twoich marzeń? 

- Bynajmniej. W naszym projekcie Comenius uczestniczy młodzież z ośmiu państw, w każdym wyjeździe bierze udział jedynie kilka osób z jednego kraju, a w naszej szkole zaangażowanych w ten program jest 25 uczniów. Więc choć premiowane jest „zaangażowanie w projekt” - przykładowo, jedną z koleżanek, Wiktorię Grzelak wyróżniono za zwycięstwo w szkolnym konkursie na logo programu, a mnie za „całokształt” - na dwukrotny wyjazd raczej nie ma co liczyć. Celowałem w wyjazd w maju do Grecji, więc gdy zaproponowano mi Rumunię, to się zwyczajnie zmartwiłem. Byłem pewny, że nie zobaczę tam nic ciekawego, ale było inaczej.

- Czy mieliście okazję poznać ten kraj poprzez którąś z metropoli czy prowincję?

- Większość czasu spędziliśmy w Bukareszcie, który okazał się imponującą, prawdziwie europejską stolicą. Tamtejszy parlament, gdzie mieliśmy okazję gościć, zaszokował mnie rozmachem, z jakim go zbudowano. Najbardziej zaskoczyli mnie jednak ludzie: niezwykle mili, uczynni, kulturalni. Zwłaszcza nasi młodzi przewodnicy, którzy poświęcali nam cały swój czas. Ten krótki pobyt (5 dni) całkowicie zburzył mój negatywny obraz Rumunii, który jakoś tam we mnie siedział. To na pewno nie był mój ostatni pobyt w tym kraju!

- Czy wasza ekipa dobrze wypadła na tlepozostałych uczestników?

(PEŁNA TREŚĆ ROZMOWY UKAZAŁA SIĘ W GŁOSIE nr 15/2014. ZACHĘCAMY DO ZAKUPU)