ŚRÓDMIEŚCIE. Trwa remont pasa jezdni na skrzyżowaniu ulic DeGaulle'a i Roosevelta. Robotnicy rozpoczęli prace na wewnętrznym pasie pierwszej z ulic, tuż przed skrzyżowaniem. - W związku z powyższym wszystkich kierowców poruszających się w kierunku Gliwic prosimy o kierowanie się na rondzie Winklera w stronę ulicy Matejki, a następnie ulicą Czołgistów dojechanie do ulicy Roosevelta. Ułatwi to ominięcie zakorkowanego skrzyżowania ulicy De Gaulle'a z ulicą Roosevelta - radzi Marek Wypych z zabrzańskiej policji.

CHARYTATYWNIE. Zobacz zdjęcia z wczorajszych obchodów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! Co prawda z racji pogody odwołano światełko do nieba, to sporo nadrobiono innymi atrakcjami takimi jak choćby koncert Ali Janosz.

Tego jeszcze nie było. Urzędnicy Wydziału Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miejskiego w Zabrzu tak bardzo „zakiwali” się w próbie ogrania interweniującego od trzech lat dziennikarza GŁOSu w sprawie zasłupkowanego dojazdu do przychodni zdrowia w Rokitnicy, iż… ograli swą szefową – prezydent miasta Małgorzatę Mańkę-Szulik. Ta zniecierpliwiona osobiście nakazała w zeszłym roku odblokowanie dojazdu dla karetek do przychodni, co urzędnicy wówczas uczynili, choć niechętnie, gdyż wciąż byli przekonani do swoich absurdalnych racji. Pewnie dlatego, przy okazji remontu placu wokół przychodni ponownie postawili kolejny słupek blokujący wjazd – tym razem dwa razy wyższy! Z dokumentacji, do której dotarł GŁOS wynika, iż zrobili to wbrew własnym ustaleniom i uzgodnieniom m.in. z szefem Pogotowia Eskulap.

ORKIESTRA. Podczas występu grupy Kapa Mantel tak rozpadał się deszcz, że garstka widzów uciekła. Ci którzy pozostali chowali się pod parasolami i głośno dopingowali muzyków. Niestety kolejny zespół - Led - odwołał swój wytęp. Na szczęście są inni i grają ostro przed Domem Muzyki i Tańca  na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tam także czynne są liczne stoiska handlowe z przeróżnymi towarami od odpustowych lizaków po kowbojskie kapelusze i bajeczne poduszki.

Koronnym dowodem kradzieży prądu przez państwa Boczków z ul. Pszczyńskiej w Zabrzu jest ekspertyza licznika. Jednak wbrew temu, co mówią kontrolerzy, „winowajcy” utrzymują, że byli oni u nich dwukrotnie i podczas pierwszej wizyty mogli manipulować przy urządzeniu pomiarowym.

CHARYTATYWNIE. Od bladego świtu przeszło setka wolontariuszy krąży po Zabrzu z charakterystycznymi puszkami. To przedstawiciele Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! A co można jeszcze zrobić w ramach WOŚPu? Poczytaj TUTAJ!

PRAWO. Jak donoszą osoby blisko związane z prokuraturą, ta umorzyła sprawę wiceprezydenta Zabrza Krzysztofa Lewandowskiego.  Centralne Biuro Antykorupcyjne zarzucało mu - stawiając aż kilka zarzutów -  iż jako wiceprezydent zarządzał w niedozwolony sposób nieruchomościami. Śledczy twierdzili, że działo się tak, mimo że jak twierdził Lewandowski, legalnie sprawę prowadzenia kilku nieruchomości przeniósł na firmę ojca. Więcej…

Kierowcy za korzystanie podczas jazdy z telefonu komórkowego (z użyciem ręki) grozi 200-złotowy mandat. Motorniczy tramwaju linii „5” mający przez całą drogę z Bytomia do Zabrza prawą rękę zajętą trzymaniem… parasola, doczekał się zaledwie „służbowego wytyku”. Słusznie, czy po prostu ustawodawca nie nadąża za wyobraźnią części kierujących?

CZYTELNICY. Dziękujemy naszej Czytelnicce, Pani Barbarze, za wysłane zdjęcie. Jak się okazuje pogoda tak szeleje w tym roku, że liście wypuszczają nawet... gałązki świątecznych ozdób!

ZABYTKI. Zabytkowa Kopalnia Węgla Kamiennego Guido w Zabrzu robi karierę międzykontynentalną. Wśród kilkudziesięciu tysięcy zwiedzających ją rocznie (w minionym roku ponad 70 tys.) byli nawet goście z Alaski. Co to będzie za rok, (no może półtora), kiedy turystom przybywającym do Zabrza przybędzie kolejna atrakcja: Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna! Tuż przed świętami podczas jej prac renowacyjnych udało się udrożnić zasypany przed laty Szyb Wyzwolenie - dawniej Wilhelmina (przy ul. Sienkiewicza). Przy okazji robotnicy dotarli do pogórniczej perełki: 200-metrowego chodnika wydrążonego w węglu w 1828 roku. Parę młodych Amerykanów, Lisę i Apolla tak zafascynowały kopalniane chodniki Guido, górnicze ekspozycje i niezwykłe opowieści jednego z czternastu kopalnianych przewodników, Andrzeja Tomaszewskiego, że w podziemnych czeluściach spędzili niemal cztery godziny.