INWESTYCJE. Woda, słońce, wiatr… - żywioły ujarzmione ciekawymi urządzeniami będą bohaterami naukowo-rozrywkowego parku naziemnego, który powstanie nad wyrobiskami skansenu Królowa Luiza. Będzie on częścią Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, wielkiej turystycznej atrakcji, której nadziemne obiekty przy ul. Miarki już są gotowe. Na te przy ul. Sienkiewicza 43 właśnie ogłoszono przetarg.
Park odznaczony symbolem 12C (tak opisuje się stabilny izotop węgla) będzie głównie służył dzieciom i młodzieży, a poświęcony będzie energii. Będzie tam można poeksperymentować na pompach, bateriach słonecznych, wiatrownicach, windach, wodospadach… Stanowisk, do obserwacji przeróżnych urządzeń, działającym dzięki naturalnym zjawiskom, będzie aż kilkanaście. Kilkanaście ma być także stanowisk do… grillowania. Park bowiem będzie całodniowym miejscem rozrywki i relaksu dla całych rodzin. Teren zostanie ogrodzony, wejście będzie płatne. Czas w parku mierzony będzie specjalnym zegarem słonecznym, jego wskazówką będzie mógł zostać każdy zwiedzający, o ile stanie w odpowiednim miejscu na tarczy. Słońce zaprzężone zostanie także do napędzania bateriami fotowoltaicznymi specjalnej fontanny. Zabaw z promieniami słońca dostarczy także duża camera obscura, czyli pierwowzór aparatu fotograficznego. Specjalny układ luster pozwoli także na zabawę ze skupionym światłem: będzie można nawet rozpalić nim ogień! Najwięcej urządzeń wykorzystywać będą wodę i wiatr. Wodospady, kaskady, pompy, koła wodne, śluzy, tamy i strumyki, zbiorniki przelewowe, rury i kanały utworzą aż kilkanaście kompleksów Wodnego Świata. Do wszystkich urządzeń będzie można podejść, dotknąć je, uruchomić, zatrzymać - po prostu zabawić się nimi, a przy okazji poznać zasady ich działanie. Najwyższymi obiektami w parku będą: prawie 8-metrowy maszt meteorologiczny z urządzeniami podającymi stan pogody i atmosfery oraz niewiele niższy amerykański wiatrak służący do transportu wody do zbiorników usytuowanych wysoko nad ziemią z pomocą tzw. pomp nurnikowych wykorzystywanych w górnictwie. Najniższym zaś obiektem będzie replika rowu poszukiwawczego – odkrywki z płytkim szybikiem służącym do wydobywania węgla. Prawdziwą gratką będzie natomiast cała zabawkowa kopalnia z naturalnym szybem wydobywczym Muchomor. - To projekt, który mamy zamiar zrealizować własnymi siłami, niejako przy okazji budowy Parku 12C – mówi Tomasz Bugaj, główny specjalista do spraw górniczych Muzeum Górnictwa Węglowego. – Zainspirowała nas dziecięca kopalnia Ceche Knirps w Dortmundzie. Korzystają z niej całe rodziny, szczególną uciechę maja dzieci. Bawią się i uczą przy okazji grupowej pracy, współdziałania, odpowiedzialności, bo miniaturowa kopalnia działa jak prawdziwa firma wydobywcza. To sprawiło, że na bazie tej zabawkowej kopalni prowadzone są nawet szkolenia dla przyszłych górników! Według szacunków „dziecięca” kopalnia ma kosztować tylko 490 tys. zł. Do jej budowy wykorzystane zostaną autentyczne urządzenia i narzędzia oraz materiały budowlane, a nawet miejsce: około 50 metrów podziemnych wyrobisk Skansenu Królowa Luiza oraz część nadziemna przy ul. Sienkiewicza. Urządzenia będą miały rozmiary mniejsze niż normalne, przystosowane do wzrostu dzieci w wieku od 7 lat. Do pracy (zabawy) potrzebna będzie kilkudziesięcioosobowa grupa dzieci. Wszystkie urządzenia napędzane będą siłą ich mięśni (nie tylko rąk, ale także nóg) i tam gdzie to konieczne zostaną użyte przekładnie (również łańcuchowe). Projekty wszystkich urządzeń są gotowe. Prace budowlane mają ruszyć jeszcze w tym roku.
|