GMINNE FINANSE. Podczas posiedzenia komisji rewizyjnej Rady Miasta w Zabrzu (10 kwietnia) i na skutek dociekań naszego dziennikarza, niczym bańka mydlana pękła narracja forsowana przez prezydent Agnieszkę Rupniewską i jej zwolenników na temat wykorzystania astronomicznej pożyczki rządowej w wysokości 354 mln. zł. Nowi włodarze i ich sympatycy od wielu miesięcy powtarzali narrację, jakoby miasto miało zaoszczędzić na zaciągnięciu tego długu m.in. dzięki spłaceniu sporej części starych i wysokooprocentowanych zobowiązań państwowym wsparciem o znacznie mniejszej wysokości odsetek. Tymczasem z oficjalnego i wręcz kluczowego dokumentu gminy, jakim jest opasły tom sprawozdania z wykonania budżetu gminy za cały 2024 rok wynika jednoznacznie, że nowy dług w ogromnej większości po prostu powiększył stare zobowiązania gminy i to aż o połowę, a dawne długi tylko w jakiejś drobnej części zostały uregulowane.

Nawiązując więc do narracji prezydent Rupniewskiej zapytaliśmy obecną na sali obrad skarbik miasta Joannę Ilnicką, ile gmina wykorzystała nowej pożyczki na restrukturyzację starego zadłużenia i ile budżet miasta na tym zyskał? Dodatkowo widząc jej niedyspozycję zdrowotną, sami zaproponowaliśmy przy jej aprobacie, że prześlemy pytania drogą mailową, by na spokojnie mogła doprecyzować swe wyliczenia. Po czym… zapadła kompletna cisza w temacie.

Jakie fakty i wyliczenia wpędziły służby finansowe miasta w tak strategiczne milczenie? Chodzi o stronę 38 wspomnianego sprawozdania w wykonania budżetu miasta za 2024 rok. To najważniejszy dokument finansowy miasta, przedkładany do zatwierdzenia Regionalnej Izbie Obrachunkowej oraz będący podstawą przy udzielaniu absolutorium prezydentowi miasta z wykonania budżetu za rok miniony. W tabeli nr 9 przedstawiono „porównanie struktury miasta Zabrze spłacanego wydatkami wg stanu na koniec 2023 i 2024 roku”.

Z zestawienia kwot wynika jednoznacznie, iż na koniec 2023 roku, a więc gdy rządziła jeszcze poprzednia władza i prezydent Małgorzata Mańka – Szulik zadłużenie miasta wynosiło blisko 782 mln zł. Tymczasem dokładnie rok później, w tym po 8 miesiącach rządów prezydent Rupniewskiej, w tej samej pozycji zadłużenie to wzrosło radykalnie i wynosiło (na 31 grudnia 2024 roku) blisko 1 miliard 120 mln złotych! Z prostego matematycznego wyliczenia wynika, iż powiększyło się ono o blisko 338 mln zł (przypomnijmy - przy 354 mln zł pożyczki rządowej).

A jak podczas opisywanej komisji odpowiedziała nam do mikrofonu skarbnik Ilnicka, gdy zapytaliśmy ją o rzekomą restrukturyzację zadłużenia gminy przy wykorzystaniu nowej pożyczki i o zyski z tego płynące?

- Ta rządowa pożyczka 354 mln zł została pomniejszona o 20 mln zł i ta kwota miała być przekazana w tym roku na wcześniejszy wykup obligacji z roku 2026. Jednakże tych pieniędzy miasto nie uzyskało. Dlatego struktura zadłużenia wygląda w dalszy ciągu tak, jak wyglądała plus to co spłaciliśmy w roku ubiegłym, częściowo w ramach pożyczki. Dług jako taki nie został jednak zrestrukturyzowany. Czyli nie wykupiliśmy do przodu żadnych długów lecz głównie pokryliśmy zobowiązania znajdujące się w puli wydatków bieżących – oświadczyła jednoznacznie skarbnik miasta.

CAŁY OBSZERNY ARTYKUŁ NA TEN TEMAT PUBLIKUJEMY W AKTUALNYM WYDANIU GŁOSU, KTÓRY DOSTĘPNY JEST TAKŻE W WERSJI ELEKTRONICZNEJ POD LINKIEM
https://eprasa.pl/news/głos-zabrza-i-rudy-śl/2025-04-24