Redakcja GŁOSu w nowym miejscu. W związku ze złym stanem technicznym wynajmowanego od miasta lokalu i urzędniczymi przepychankami, zmuszeni zostaliśmy do przeprowadzki Email
Wpisany przez Głos Zabrza napisz do autora    poniedziałek, 10 lutego 2025 13:24

TYGODNIK LOKALNY. Głos Zabrza i Rudy Śląskiej już niemal dwa razy – o czym Czytelnicy nie wiedzą - wyprowadzał się ze swego historycznego miejsca przy ul. Brysza 8. Kilkadziesiąt lat temu za czasów prezydenta Jerzego Gołubowicza obiekt był w fatalnym stanie technicznym i rozglądaliśmy się za nowym lokum. Ostatecznie władze miasta zdecydowały się na remont: naprawiono elewację, wymieniono stolarkę, w miejscu gumolitu podłogi wyłożono panelami. Kolejny raz, a było to już za czasów prezydentury Małgorzaty Mańki-Szulik, znów rozważana była przeprowadzka do innych, mniejszych pomieszczeń. Unowocześnienie całego systemu powstawania i produkcji gazety oraz optymalizacja zatrudnienia sprawiły bowiem, że ogrzewanie prądem kilku pustych praktycznie pokoi stawało się nieekonomiczne. Gdy zaczął przeciekać dach, miasto zdecydowało się go jednak szybko naprawić, choć równolegle zaproponowano nam wynajęcie innego lokum. Brane były pod uwagę nawet sąsiednie puste pokoje. W końcu jednak – jako że cały budynek był przed lata pusty i praktycznie GŁOS był jedynym jego użytkownikiem i niejako gospodarzem – postanowiono w zamian za m. in. doglądanie jego stanu (np. sprzątanie klatki schodowej) zastosować upust w cenie najmu. Nasza bytność tam sprawiła zresztą, że znaleźli się chętni na lokale na parterze.

Latem roku 2024 za czasów kolejnego prezydenta - Agnieszki Rupniewskiej, zaczął znów nad nami przeciekać mocno dach. Poważnie sypał się tynk (także ze ścian), płatami odchodziła farba. Redakcja postanowiła zatem przenieść się do jednego z sąsiednich obiecanych wcześniej dwóch pokoi lub zająć je obydwa. Złożyliśmy stosowne wypowiedzenie najmu lokalu, by ruszyć oficjalnie z procedurami. I wtedy okazało się, że administracja nie ma do owych pokoi kluczy, by sprawdzić ich stan techniczny i podjąć decyzję o spisaniu nowej umowy najmu. Urzędnicy nie wiedzieli nawet kto poprzednio je wynajmował i czy może nadal wynajmuje (my też nie mieliśmy tej wiedzy, bo od kilkunastu lat nie widzieliśmy tam nikogo). Po prawie dwutygodniowym sprawdzaniu przez urzędników dokumentacji rozłożono bezradnie ręce i oklejono papierowymi plombami wejścia do owych pokoi z prośbą o ewentualnym zgłoszenie się do urzędu podmiotu posiadającego doń klucze czy jakieś prawo do korzystania nich. Mijały kolejne tygodnie, na komputery lała nam się woda, kilka razy wybiły korki, gdyż deszczówka dostała się do sufitowej instalacji oświetleniowej. Gdy sytuacja stawała się dla nas patowa, bo dodatkowo czas wypowiedzenia lokalu się nieubłaganie kończył, urzędnicy - co było niemiłym zaskoczeniem - ustnie poinformowali nas, że miasto ma inny pomysł na zagospodarowanie oklejonych pokoi niż wynajmowanie ich dziennikarzom. Tym samym dano nam po prawie dwumiesięcznym zwodzeniu do zrozumienia, że teraz po prostu mamy się z Brysza 8 dość szybko „wynieść”... Stanęła przed nami wizja przenosin do prywatnego mieszkania.

O problemie dowiedziało się kilka zaprzyjaźnionych z redakcją osób, firm, organizacji, bo nie nagłaśnialiśmy w przestrzeni publicznej o lokalowych kłopotach. Dzięki kuluarowym rozmowom otrzymaliśmy parę propozycji pomocy. I wtedy ze strony Zbigniewa Bareckiego (współwaściciel Demeksu, prezes zarządu firmy) padła propozycja, by wynająć jedno z biur znajdujących się co prawda nie w centrum miasta, ale w bardzo reprezentacyjnym obiekcie dawnego Domu Kawalera (piszemy o nim szeroko na str. 8) będącym włąsnie we władaniu wspomnianej firmy. Spółka gospodarczo znana jest z działalności związanej z górnictwem, zaś dla mieszkańców to podmiot w sposób szczególny dbający o kulturowe dziedzictwo nie tylko poprzemysłowe (odrestaurowało Szyb Maciej, wspomniany Dom Kawalera, a teraz kolejne pogórnicze sąsiednie obiekty), ale także typowo kulturalne wspierając Teatr Nowy czy prowadząc w swych murach Fortepianarium. Teraz dochodzi do tej skrótowej listy – Głos Zabrza i Rudy Śląskiej jako swoistego rodzaju społeczne dziedzictwo. Nasza redakcja wszak opisuje życie Zabrza nieprzerwanie od 1956 roku!

Przeprowadzka dała nam się mocno czasowo i fizycznie we znaki. Drobne niedogodności odczuli także Czytelnicy. Nasz redakcyjny telefon, strona internetowa, facebook, zakupy gazety na portalu e-prasa działają już bez zarzutu. Co najważniejsze bez przeszkód powstaje drukowane wydanie Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej! Aktualne wydanie jest pierwszym w całości „wyprodukowanym” pod nowym adresem. A na stary adres z Urzędu Miasta przyszło w końcu pismo informujące, iż oklejone taśmą pokoje przy ul. Brysza wynajmuje pewna fundacja (słownie przekazano nam, że na magazyny) i nie zgadza się, by były wykorzystane przez Głos...

Nasze nowe lokum to bardzo pokój nr 327, pachnący historią i drewnianą naturalną podłogą. Mieści się na najwyższym piętrze Domu Kawalera przy ulicy Hagera 41. Zaraz nad naszym oknami jest podświetlona data posadowienia obiektu (rok 1915), a przed szybami po horyzont rozpościera się panorama miasta. Tak z góry na Zabrze jeszcze nigdy nie patrzyliśmy! Dostać się do nas można najlepiej samochodem lub tramwajem nr 3 (przystanek Pole Ludwik), ale przecież od lat to my wychodzimy do Was drodzy Czytelnicy, by się z Wami spotkać i opisać wasze problemy, bolączki, sukcesy, radości czy smutki. I to się oczywiście nie zmieni.

REDAKCJA

 
 

FACEBOOK

SZYBKA POŻYCZKA

Z KOMORNIKIEM
32/260-00-33,

516-516-611,
Pośrednik CDF S.C.

firmy MATPOL

FINANSE Sp. z o.o 


 

Na sprzedaż

lokal usługowy położony

przy ul. Wolności 270 w Zabrzu.

Lokal o powierzchni 89,5 mkw

wraz z piwnicą

o powierzchni 59 mkw,

idealny pod działalność handlową,

biurową lub usługową.

Cena: 520.000 zł.

Tel. 696-939-580.


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA