IMPREZY. Od piątku na placu Wolności w Zabrzu znów króluje młodzieżowa muzyka i nietypowe jedzenie sprzedawane z samochodów. Formalnie tzw. rynek smaków jest otwierany w południe, ale niektóre sklepy na kółkach już działają. Jakie ceny? Tanio nie jest - np. za duże belgijskie frytki trzeba zapłacić 14 złotych, a lane piwo rzemieślnicze kosztuje 8 i 10 zł - niemniej amatorów oryginalnego jedzenia i picia pod chmurką nie brakuje.

Zakończenie imprezy, która przebiega pod hasłem Bo samom widzionkom żyć nie idzie!, dzisiaj o godzinie 20.