ŚLADEM NASZYCH PUBLIKACJI. Potrzebna była dopiero interwencja prezydent Zabrza Małgorzaty Mańki-Szulik, by naczelnik wydziału infrastruktury komunalnej Urzędu Miejskiego - Grzegorz Boral wypełnił w sposób powszechnie obowiązujący wymagane prawem oświadczenie o stanie swego majątku. Jak już informowaliśmy, urzędnik ten jako jedyny funkcyjny pracownik magistratu nie wykazywał sumy swych rocznych zarobków i ich źródła, lecz pobory „chował” w łącznej sumie dochodów uzyskiwanych wraz z małżonką. Niestety, jak się okazuje, to nie jedyny przypadek, gdy wyznaczone do tego przez prezydent miasta biuro kontroli Urzędu Miejskiego nie panuje tak nad treścią przyjmowanych od samorządowych pracowników oświadczeń majątkowych, jak i nad wywiązywaniem się z ustawowego obowiązku publikowania ich w Internecie.

Przypomnijmy, że w artykule "Tajemnice Borala" na łamach GŁOSu przytoczyliśmy wypowiedź rzecznik prasowej wojewody śląskiego, która po rozmowie z nadzorem prawnym wojewody potwierdziła nasze przypuszczenia co do istoty składania oświadczeń majątkowych przez urzędników miejskich wydających decyzje administracyjne z upoważnienia prezydenta miasta. Powinni oni w pierwszym rzędzie wykazywać dochody własne i ich źródła. Bez tego opinia publiczna nie jest w stanie ocenić, gdzie ewentualnie dorabia sobie urzędnik i czy nie pozostaje to w konflikcie interesów z pełnioną przez niego funkcją publiczną.

OBSZERNY MATERIAŁ NA TEN TEMAT PUBLIKUJEMY W AKTUALNYM, DRUKOWANYM WYDANIU GŁOSU