KONTROWERSJE. Miejski basen kąpielowy przy placu Krakowskim został w miniony poniedziałek zamknięty. Dyrektor Aquariusa Agnieszka Bober w rozmowie z GŁOSem zarzekała się, że zrobiono to wyłącznie ze względu na „niejednoznaczny” wynik badania laboratoryjnego wody i na wszelki wypadek. Prawda jest jednak inna: - Ten basen powinien być już zamknięty w piątek po południu, bo jednoznacznie stwierdzono w próbce aż sto jednostek zakaźnej i chorobotwórczej bakterii pseudomonas. Gdy tylko z samego rana w poniedziałek zorientowaliśmy się w sytuacji, natychmiast zadzwoniliśmy do zarządcy obiektu z zamiarem poinformowania go o zamknięciu przez nas basenu. Na wieść o tym dyrekcja stwierdziła, że sama go w takim razie zamknie – potwierdza Hanna Nabrdalik, zastępca dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gliwicach.

O sanitarnych powodach zamknięcia placówki, z której korzysta wielu uczniów zabrzańskich szkół, jako pierwszy poinformował na poniedziałkowej sesji Rady Miasta radny Mirosław Dynak. Dyrektor Bober konsekwentnie zaprzeczała jednak tym informacjom. Twierdziła, że w sprawie w ogóle nie uczestniczył Sanepid i nie był o niczym informowany. – Zamknęłam obiekt sama z własnej inicjatywy. Wynik badań był bowiem niejednoznaczny – twierdzi Bober.

- Wręcz przeciwnie, wynik był aż nadto jasny i nie pozostawiał wątpliwości – ripostuje zdziwiona dyrektor Nabrdalik z Sanepidu. 

Foto: Zabrzański Kompleks Rekreacji

WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE W AKTUALNYM, DRUKOWANYM WYDANIU GŁOSU DOSTĘPNYM W KIOSKACH I SALONACH PRASOWYCH