MY I ŚRODOWISKO. Dwa namioty oblegane były przez gości Miejskiego Ogrodu Botanicznego w Zabrzu podczas sobotniej imprezy Zdrowie i ogród. Szczególną popularnością cieszyło się stoisko z sadzonkami ziół firmy Zięba oraz z miodami i wyrobami rudzkiego pszczelarza Wojciecha Morawskiego. Wiele osób korzystało także z porad dobrego żywienia lub kupowało dorodne wrzosy i wrzośce z ogrodnictwa Śliwińskich (Przezchlebie). Wypoczynek oraz korzystanie z atrakcji ekologicznego festynu zakłóciły niestety niewyobrażalne hałasy dobiegające z Areny Zabrze.

Jak się okazało - po interwencji wicedyrektora MOB - na stadionie mała grupa przy pełnym nagłośnieniu stadionu ćwiczyła zumbę, w rytm „łubudubu” i okrzyków prowadzącej, które niosły się aż do… Gliwic. Wrzaski i hałasy niestety trwały i trwały, bo nie było osoby, która mogłaby zaradzić tej kuriozalnej sytuacji. 

Nie była to ostatnia w tym sezonie plenerowa impreza w Miejskim Ogrodzie Botanicznym. Już w najbliższą sobotę zostanie rozegrany tam turniej szachowy dla dzieci i młodzieży (czyta też na str. 18). Jeśli pogoda dopisze, a sąsiedzi z drugiej strony ul. Roosevelta uszanują ciszę i „klimat” ogrodowych spotkań, to MOB zorganizuje potem jeszcze dwudniowie pokazy świnek morskich oraz plenerowe przywitanie jesieni. 

Tekst ukazał się w Głosie Zabrza i Rudy Śląskiej (nr 37, 15 września 2016) na kolumnie W STRONĘ NATURY, która jest współfinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.