KONTROWERSJE. Prawie rok po naszym artykule Cudowna podróbka?, w którym poddaliśmy w wątpliwość oryginalność najstarszego zabrzańskiego obrazu - Matki Bożej Mikulczyckiej z kościoła św. Wawrzyńca, formalnie ruszył proces weryfikacji autentyczności tego sakralnego malowidła z okresu twórczości barokowej. Doraźna komisja z udziałem m.in. prokuratora, historyka–radnego, diecezjalnego konserwatora zabytków, a także rzeczoznawcy powołanego przez wojewódzką konserwator zabytków, przyjrzała się obrazowi z bliska i niestety nie była w stanie definitywnie rozstrzygnąć sprawy. Zdecydowano więc, że u progu wakacji obraz zostanie zdjęty z ołtarza głównego i przekazany do ekspertyzy wybranej pracowni artystycznej, gdzie zbadana zostanie m.in. struktura farby i jej wiek.
- Nie odważę się już teraz definitywnie potwierdzić, że obraz jest fałszywy, niemniej nie ma mowy, abym potwierdził jego autentyczność. Pierwszy raz w swym długiej karierze zawodowej widzę coś takiego i nasuwa mi się wiele pytań i wątpliwości, które trzeba rzeczowo i spokojnie wyjaśnić – mówił Jan Gałuszek, rzeczoznawca Urzędu Ochrony Zabytków, który 9 kwietnia mikulczycką madonnę oglądał z najbliższej odległości, z drabiny, posiłkując się także lampą ultrafioletową. – Bardziej niż klasyczny obraz przypomina mi to oleodruk, jednakże nie z lat 70-80-tych ubiegłego wieku, gdy obraz nagle zmienił wizerunek po renowacji, lecz z lat okresu międzywojennego. Zagadkowa to sprawa…
Podobne wątpliwości rodziły się w głowie uczestniczącego w wizji historyka Dariusza Walerjańskiego, obecnie szefa komisji kultury Rady Miasta. Także i on delikatnie dotykał struktury obrazu, dokumentując wszystko fotograficznie. – Bardzo bym chciał, aby to był oryginał, ale nie wygląda to dobrze. Nie dość, że malunek jakby nie miał w ogóle płótna, to na dodatek zamiast na drewnianej desce jest wykonany na czymś, co bardziej kojarzy mi się ze sklejką ze starej szafy – mówił wyraźnie zaniepokojony pasjonat historii Zabrza.
Sprawa po roku ruszyła z miejsca dzięki zaangażowaniu tak Walerjańskiego, jak i szefowej zabrzańskiej Prokuratury Rejonowej Joanny Kosińskiej. – Po publikacji GŁOSu o obrazie wszczęliśmy postępowanie w tej sprawie, zwracając się także do kurii diecezjalnej w Gliwicach o przekazanie dokumentacji. Nie trafiliśmy na żaden twardy dowód przestępstwa, dlatego wystąpiliśmy z wnioskiem do wojewódzkiego konserwatora zabytków o wpisanie obrazu do rejestru zabytków – mówi prokurator Kosińska. Wpisanie musi być jednak poprzedzone fachową ekspertyzą danego dzieła sztuki i właśnie dzięki temu mamy się szansę dowiedzieć czy mikulczycka madonna jest oryginalnym obrazem z XVII wieku, słynącym z cudownych łask, do którego przybywały pielgrzymki nawet zza granicy.
- Kuria diecezjalna też jest zainteresowana wyjaśnieniem wszelkich wątpliwości. Jesteśmy gotowi do współpracy i otwarci na różne rozwiązania – podkreślała podczas spotkania w kościele św. Wawrzyńca Anna Szadkowska, diecezjalny konserwator zabytków.
Więcej na ten temat w GŁOSie nr 15 / 2015 |