FILM. Reżyser Jan Kidawa-Błoński w swoim nowym projekcie wziął na celownik znakomitego piłkarza Górnika Zabrze i reprezentacji Polski, Jana Banasia. Wczoraj około godz. 14 w sali konferencyjnej klubu poznaliśmy obsadę i zarys fabuły powstającego filmu Gwiazdy. Główną rolę zagra Mateusz Kościukiewicz (znany m.in. z Wszystko, co kocham, Baczyński). Na ekranie zobaczymy również Magdalenę Cielecką, Pawła Deląga, Sebastiana Fabijańskiego, czy Karolinę Szymczak. Ta ostatnia pojawiła się nawet... w hollywoodzkim Herculesie jako Alkmena!

Kościukiewicza czeka niełatwe zadanie, postać Jana Banasia jest bowiem wielowymiarowa i tragiczna. Ten będąc piłkarzem wielkiego Górnika z lat siedemdziesiątych podczas wyjazdu do Szwecji (puchary europejskie) postanowił, za namową ojca nie wracać do kraju. Władze PRL doprowadziły do zawieszenia popularnego Bubiego przez FIFĘ. Ten nie mogąc grać za granicą wrócił do kraju. Możemy sobie wyobrazić, że nie był ciepło witany przez ówczesnych rządzących.

To jednak nie wszystko. Kościukiewicz będzie przecież... „kopał piłkę”!  - Przygotowywałem się do roli również od strony kondycyjnej. Na co dzień lubię piłkę. Grałem amatorsko. Wiem, że to będzie trudne zadanie. Na pewno nie zagram tak jak pan Jan, ale jeżeli uda mi się oddać jego umiejętności choćby w 10 procentach , będę zadowolony – mówił aktor. - Oczywiście planujemy dużą postprodukcję. Chcemy oddać wiernie stadion Górnika i fragmenty miasta z tamtego okresu. Przede wszystkim mamy ambicję pokazać świetne, dynamiczne akcje piłkarskie. Teraz w telewizji jest dużo reklam sportowych, których twórcy korzystają z efektów wykreowanych komputerowo. Mamy zamiar im dorównać, a nawet ich przebić – mówił reżyser.

W warstwie fabularnej filmu, którego premiera jest planowana na jesień 2015 roku punktem wyjścia będzie pojedynek Polski z Niemcami z 1974. Podczas dziewięćdziesięciu minut, w licznych retrospekcjach, będziemy świadkami sukcesów polskiej piłki i dramatu człowieka. To właśnie postać Anny (Magdalena Cielecka) będzie swego rodzaju komentarzem do piętna jaki historia odciska nieraz na ludzkim losie. Zaraz po konferencji ekpia udała się na plan zdjęciowy. Ogółem, na całą produkcję przewidziano 42 dni. Nie wiadomo jeszcze gdzie odbędzie się premiera filmu. 

_{fot. Tomasz Szoc}