PIŁKA NOŻNA – ROZGRYWKI. Piłkarze Górnika w spektakularny sposób przerwali serię porażek. Może nie dominowali od pierwszej do ostatniej minuty w wyjazdowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, ale byli zabójczo skuteczni. I to od początku spotkania! Już w drugiej minucie, po centrze Łukasza Madeja, w polu karnym gospodarzy doszło do wielkiego zamieszania – próbował strzelać Mateusz Zachara, ale tym który wepchnął piłkę do bramki był... Oleksandr Szeweluchin. Był to oczywiście pierwszy gol Ukraińca w tym sezonie, bo i dopiero dzisiaj piłkarz ten miał okazję zagrać cały mecz (wcześniej pauzował z powodu kontuzji, a potem był zmiennikiem).

Zabrzanie stali się panami sytuacji i w pełni z tego korzystali. I połowa należała do nich, szkoda, że nie strzelili kolejnych bramek (dobrą okazję zmarnował np. Danch). Za to po przerwie gospodarze zaczęli napierać już nie na żarty – dwie świetne okazje bramkowe miał Maciej Korzym, ale na szczęście mu nie wyszło. Za to zabrzanom wyszła kontra: po akcji Madeja i strzale Roberta Jeża, bramkarz gospodarzy zdołał sparować piłkę, ale wprost pod nogi Mateusza Zachary, który posłał ją do pustej bramki. Podbeskidzie nie odpuszczało i miało kolejne okazje, m.in. Damian Chmiel trafił piłką w słupek. W doliczonym czasie gry Górnik wyprowadził jednak jeszcze jedną szybką akcję – znów podającym był Jeż, a Zachara ograł obrońcę i wykorzystał sytuację „sam na sam” z Peskoviciem – która zakończyła marzenia gospodarzy. Zachara ma po tym meczu na koncie pięc goli.

Zabrzanie wygrali wysoko na boiska zespołu, który uchodzi za rewelację początku sezonu (bielszczanie m.in. wygrali z Legią Warszawa) i wrócili na podium. Po tym zwycięstwie mają 17 punktów (bramki: 16-6) i są na drugiej pozycji, ale jutro może ich wyprzedzić Legia Warszawa (ma teraz punkt mniej), która gra z liderem – Wisłą Kraków.

Dodajmy, że w spotkaniu z Podbeskidziem do składu Górnika wrócił – po 17 miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją! – Mariusz Magiera.

T-MOBILE EKSTRAKLASA – 9. kolejka:
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA - GÓRNIK ZABRZE 0-3 (0-1)
0-1 Szeweluchin (2)
0-2 Zachara (70)
0-3 Zachara (90+4)
PODBESKIDZIE: Pesković - Górkiewicz, Pietrasiak, Konieczny, Adu Kwame - Sokołowski, Lenartowski (45 Sloboda), Iwański, Chmiel, Malinowski (67 Demjan) - Korzym (67 Chrapek).
GÓRNIK: Steinbors - Sadzawicki, Szeweluchin, Magiera - Gergel (79 Gwaze), Danch, Sobolewski, Kosznik (29 Małkowski) - Jeż, Madej (90 Mańka) - Zachara.
Żółte kartki: Chmiel - Małkowski.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Widzów: 3250.