WYBORY 2014. Już w październiku ubiegłego roku zabrzańska Platforma Obywatelska ogłosiła, że jej kandydatem w wyborach na urząd prezydenta Zabrza będzie senator Andrzej Misiołek. To już jednak nieaktualne: w ubiegły wtorek (15 lipca) zdecydowano, że politykiem, który z ramienia tej partii stanie w szranki m.in. z obecną prezydent Małgorzatą Mańką-Szulik będzie jednak radny Tomasz Olichwer.

Początkowe nominowanie Misiołka od początku budziło zaskoczenie, bowiem polityk ten jest postacią w Zabrzu w zasadzie nieznaną (do tej pory był członkiem katowickich struktur partii) i przemawiałby za nim jedynie partyjny szyld. To jednak nie jego jak się zdaje niewielkie szanse wyborcze zdecydowały o wycofaniu tej kandydatury, ale tzw. wielka polityka. Otóż zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej zalecił, by w samorządowych wyborach nie brali udziału akurat senatorowie. Ich ewentualne zwycięstwo oznaczałoby bowiem konieczność rozpisywania w ich okręgach nowych wyborów, a te wcale nie musiałyby się potoczyć po myśli Platformy Obywatelskiej (jak to się stało w ubiegłym roku w Rybniku, gdzie wygrał kandydat Prawa i Sprawiedliwości). Innymi słowy, rządząca partia nie chce ryzykować utraty kilku miejsc w senacie.

Misiołek o takim stanowisku zarządu krajowego partii poinformował zabrzańskie koło już około dwóch tygodni temu. – Zresztą ja wcale nie byłem jeszcze oficjalnym kandydatem na prezydenta, choć oczywiście wyrażałem wolę – jako przewodniczący zabrzańskiego koła - startu w tych wyborach – asekuruje się teraz senator Misiołek. – Przystępując w zarządzie koła do wyłaniania właściwego kandydata, rozpatrywaliśmy 3-4 kandydatury obecnych radnych. Zaczęły się rozmowy, okazało się, że nie wszyscy byli nawet zainteresowani.

Ostatecznie wybór zarządu padł na Tomasza Olichwera, a ta rekomendacja spotkała się z jednogłośną aprobatą podczas wtorkowego zebrania członków zabrzańskiego koła. Pomogły mu zapewne świetne wyniki osiągane w wyborach do rady miejskiej, jak i poparcie posła Borysa Budki, który sam będzie się ubiegał o prezydenturę Gliwic. – Ta nominacja to dla mnie duże wyróżnienie ze strony członków koła, ale i oczywiście znaczna odpowiedzialność – komentuje na gorąco Tomasz Olichwer. – Wystartuję w wyborach, bo chcę żeby Zabrze było bardziej przyjazne dla mieszkańców i to na wielu płaszczyznach. Moją troską są przede wszystkim miejsca pracy, chciałbym, żeby Zabrzu było ich więcej.

Jego wybór musi jeszcze zaakceptować zarząd regionalny PO i być może – bo taka jest praktyka w sprawach kadrowych dużych miastach - także zarząd krajowy tej partii. Zabrzańscy członkowie PO nie spodziewają się jednak weta. Tymczasem Misiołek zapowiada, że choć nie kandyduje, to pozostanie na czele zabrzańskich struktur partii.

 Tegoroczne wybory samorządowe, w tym na prezydentów miast, odbędą się prawdopodobnie 16 listopada. 

(PEŁNĄ TREŚĆ ZAMIEŚCILIŚMY W GŁOSIE nr 29 / 2014. DO ZAKUPU ZAPRASZAMY DO REDAKCJI)