OS. WYZWOLENIA. Informacje o zakończeniu modernizacji wodno-kanalizacyjnej w na os. Wyzwolenia wywołała oburzenie tamtejszych mieszkańców. – Kiedy rozpoczynano inwestycję, roztoczono przed nami wizję nowych wyasfaltowanych dróg, wyeliminowania słupów wysokiego napięcia z pasa jezdni i kanalizacji w naszych domach – mówi pan Jakub, mieszkaniec ul. Wiarusów. – Tymczasem zaledwie kilka miesięcy po zakończeniu robót drogi już są całkowicie dziurawe, a my nie mamy przyłączy, bo na niektórych posesjach nie ma nawet studzienek…
Rzeczywiście, już przy wjeździe na osiedle widać, że drogi, utwardzone tłuczniem zaledwie przed kilkunastoma tygodniami, są pełne dziur. Powstały w wyniku wypłukania ich przez jadące samochody, i to mimo łagodnej zimy! – Gdy informowano nas, że drogi zostaną odtworzone, liczyliśmy, że zostaną wyłożone nowym asfaltem. Właśnie tak było przed modernizacją, choć jego stan faktycznie był daleki od ideału: przez lata popękał i wykruszył się – przyznaje inny mieszkaniec. Tymczasem wykonawca pokrył asfaltem jedynie odcinek dojazdowy, równoległy do ul. Roosevelta. Część z mieszkańców dodatkowo wskazuje, że choć droga nigdy nie miała kanalizacji deszczowej, to jednak funkcjonował drenaż. A teraz woda spływa ulicą, często zalewając ich działki...
Nadzorująca prace wodno-kanalizacyjne w Zabrzu - Jednostka Realizują Projekt wie o problemie i obiecuje szybką interwencję. – Wykonawca przystąpi niezwłocznie do naprawy i profilowania dróg po ustabilizowaniu się pogody. Zobowiązaliśmy go, by tym razem lepiej wykonali swoją pracę – zapewnia Małgorzata Bećiri, specjalistka ds. marketingu JRP.
Przy okazji zaś dowiedzieliśmy się, że między mieszkańcami osiedla (a także nimi a urzędnikami) trwa spór co do ewentualnego poszerzenia starych ulic oraz uczynienia z nich dróg jednokierunkowych.
Układanie rur kanalizacji sanitarnej zakończono, ale wielu mieszkańców jeszcze z niej nie korzysta, bo… nie ma podłączenia do domu. Liczyli oni, że wzorem innych dzielnic przyłącza zostaną sfinansowane z funduszy unijnych.
Tymczasem nie jest to możliwe, bo do tej pory korzystali z szamb. Przyłącza nie są więc odtwarzane, lecz zbudowana została całkowicie nowa infrastruktura. – Zgodnie z obowiązującymi przepisami nowopowstała sieć kanalizacyjna kończy się na granicy nieruchomości bądź na pierwszej studzience od strony głównego kanału – mówi Bećiri. –Zlokalizowano je na granicy nieruchomości, a gdy dom stoi tak, nie ma na nie miejsca (tak jest przy ul. Dożynkowej, od strony ogródków działkowych), sieć zakończona jest wylotem rury.
Urzędnicy przyszli lokatorom w sukurs i zastosowali uproszczoną procedurę przyłączania posesji do kanalizacji, odstępując od konieczności każdorazowego uzgadniania projektów przyłączy. Łatwiejszy jest też odbiór. - Wszystko to przekłada się na oszczędności mieszkańców sięgające nawet kilku tysięcy złotych – dodaje przedstawicielka JRP. - Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości w sprawie przyłączeń, to w Zabrzańskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji (ul. Wolności 215, pokój nr 1) od początku kwietnia - we wtorki i czwartki (godz. 12-16) - czynny jestpunkt konsultacyjny dla mieszkańców – dodaje Małgorzata Bećiri. |