POLITYKA. Janusz Palikot, przewodniczący Twojego Ruchu, pojawił się dziś przy Specjalnym Ośrodku Wychowaczym prowadzonym przez Siostry Boromeuszki. Na drzwiach placówki przykleił apel do Krajowej Rady Sądownictwa oraz interpelację do Ministra Sprawiedliwości, w których prosi o przyjrzenie się działaniu sądów. Wszystko po wczorajszej, głośnej publikacji Gazety Wyborczej o sytuacji w placówce, w której pod kierownictwem siostry Bernadetty przez wiele lat miało dochodzić do aktów przemocy, znęcania się nad nieletnimi, a nawet przymuszania do pedofilii. Przypomnijmy, że pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł... w 2010 roku i szeroko o niej pisaliśmy na łamach Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej. Wczoraj przypomniał ją ogólnopolski dziennik, który zanotował, że skazana ostatecznie na wyrok bezwzględnego więzienia zakonnica wciąż unika kary...

- Ta osoba po 30 latach znęcania i zezwalania na pedofilię otrzymała karę zaledwie dwóch lat więzienia! - gorączkował się Palikot. - Mało tego, wciąż jej nie odbywa! Czy sądy ulegają presji i nie zamknęli jej, bo – choć ma 59 lat – podaje się za schorowaną osobą?! Tymczasem do więzień na długie lata trafiają niepełnosprawni, którzy nieświadomie kradną drobne rzeczy czy osoby zatrzymane z jednym jointem!

Skrytykował też brak możliwości nadzoru kuratorium nad placówkami prowadzonymi przez osoby duchowne. - Na które przecież wszyscy łożymy pieniądze!

Zgodnie z oczekiwaniami zaatakował też umowę pomiędzy Polską a Watykanem. - Jeśli mamy do wyboru zerwanie konkordatu albo zezwolenie na bicie i znęcanie się nad dziećmi, to ja wybieram zerwanie konkordatu!

Pospiesznie zwołana konferencja prasowa zakończyła się już po kilkunastu minutach. Po niej Janusz Palikot pojechał do Rybnika na kolejne spotkanie z wyborcami.

Siostra Bernadetta od dawna nie kieruje placówką.