PIŁKA RĘCZNA - I LIGA. Lider i mistrz rozgrywek zdeklasował dzisiaj siódmą drużynę tabeli - ASPR Zawadzkie. Zwycięstwo różnicą 26 bramek to najwyższa wygrana zabrzan w bieżącym sezonie. Faworyzowani gospodarze od pierwszych minut grali jak z nut, nie odpuszczając rywalom ani na chwilę. Goście mogli trochę odetchnąć dopiero pod koniec meczu, gdy trener Krzysztof Przybylski wpuścił wreszcie do gry zawodników rezerwowych. Zabrzanie zdobyli aż 50 goli – takiej sztuki nikt w tym sezonie jeszcze nie dokonał!

W 5 minucie gospodarze wygrywali już 5:0 i trener gości poczuł się zmuszony wykorzystać przysługujący mu czas dla drużyny. Jego wskazówki na moment opanowały chaos w grze gości (zdobyli dwie bramki pod rząd), ale potem przewaga gospodarzy znów zaczęła rosnąć.

Dwucyfrowe rozmiary osiągnęła w 17 minucie (10:5). Dwudziestą bramkę gospodarze zdobyli w 21 minucie, trzydziestą – w 29 minucie. Goście byli bezradni!

Po przerwie początkowo gra się trochę wyrównała, ale nie trwło to długo. Zabrzanie grali ciągle najsilniejszym składem, celując w rekordową wygraną. Łatwość z jaką zdobywali gole wprost zadziwiała – miało się wrażenie, że goście marzą tylko, by ten mecz się już wreszcie skończył. Czterdziestego gola zabrzanie zdobyli w 43 minucie, pięćdziesiątego w 59 minucie strzelił Łukasz Kulak. Gospodarze zebrali po mecz od kibiców gorące owacje!

NMC POWEN ZABRZE – ASPR ZAWADZKIE 50:24 (31:11).
NMC POWEN: Kicki – Niedośpiał 6, Szolc 4, Stodtko 2, Rybarczyk 2, Kulak 8, Buszkow 7, Kowalski 11, Kandora 9, Droździk 1, Lasoń, Kryszeń.