PIŁKA RĘCZNA – I LIGA. Świeżo upieczony mistrz I ligi – NMC Powen Zabrze bez trudu odniósł osiemnaste zwycięstwo w sezonie. Zabrzanie wygraną w Rudzie Śląskiej zapewnili sobie w I połowie – po przerwie grali w większości rezerwowi, więc przewaga gości już nie rosła. W ostateczności wygrana zabrzan jest więc niższa niż można było oczekiwać.

Gospodarze zdobyli pierwszą bramkę dopiero w 6 minucie, kiedy zabrzanie mieli ich na koncie już cztery (z których trzy zdobył Adrian Niedośpiał). Przewaga zabrzan systematycznie się powiększała, aż w 16 minucie urosła do 12:3. Ten wynik to także zasługa pewnie spisującego się w bramce Sebastiana Kickiego.

W drugiej części I połowy gra się nieco wyrównała, goście stracili dwa gole z rzędu i trener Krzysztof Przybylski wziął czas. Zabrzanie zaczęli odzyskiwać przewagę i do przerwy prowadzili różnicą dziesięciu goli. Pod koniec I części gry na boisku pojawił się Cezary Winkler i obronił rzut karny, wywołując euforię kilkudziesięcioosobowej grupy kibiców z Zabrza. Najskuteczniejszym zawodnikiem gości w I połowie był Adrian Niedośpiał (siedem goli).

Na II połowę w podstawowym składzie wyszli gracze rezerwowi (Droździk, Kryszeń, Rybarczyk – zeszli Niedośpiał, Kulak i Lasoń) i gospodarze zdobyli trzy gole z rzędu, zmniejszając prowadzenie zabrzan do 17:10. Wtedy jednak w ataku zaczął błyszczeć Arkadiusz Kowalski, który w krótkim odstępie czasu też zdobył trzy gole. Niestety, w 39 minucie zabrzanin „zarobił” trzecią żółtą kartkę i tym samym został wykluczony z dalszej części meczu. Mimo, że na boisku znów zaczęli pojawiać się w większej liczbie gracze pierwszej „siódemki” przewaga zabrzan już nie rosła i przez większość czasu wynosiła 8-10 bramek. – Mam pretensję do drużyny o II połowę, bo zmarnowaliśmy dwa karne, kilka sytuacji sam na sam i kontrataków – mówił tuż po meczu trener zabrzan, Krzysztof Przybylski.

GRUNWALD RUDA ŚLĄSKA – NMC POWEN ZABRZE 22:31 (7:17).
NMC POWEN ZABRZE: Kicki, Winkler – Niedośpiał 7, Szolc 2, Stodtko 1, Rybarczyk 2, Kulak 4, Kryszeń, Buszkow 4, Kowalski 5, Kandora, Droździk 5, Lasoń 1.