Aleksander Buksa był jednym z tych nowych zawodników Górnika, który zawodził i ostatnio był jedynie rezerwowym. Wydawało się nawet, że w klubie położono już na nim krzyżyk, tymczasem dzisiaj trener Jan Urban znalazł dla niego miejsce w podstawowym składzie na mecz ze Śląskiem Wrocław i był to... świetny ruch. 21-latek od początku był aktywniejszy od najskuteczniejszego napastnika drużyny Luki Zahovica i pierwszy doszedł do dobrej sytuacji strzeleckiej: po dobrym zwodzie w polu karnym uderzył celnie na bramkę, ale trochę zbyt słabo. Za to w 34 minucie zrobił już wszystko tak jak trzeba! Lewą stroną boiska ruszył Erik Janża i idealnie, naprawdę idealnie, zagrał w pole karne: piłka ominęła dwóch obrońców i dotarła właśnie do Buksy, który z wyskoku (patrzcie na zdjęcie Dariusza Hermiersza) „skontrował” ją w przeciwległy róg bramki. Nasz napastnik pokazał w tej sytuacji naprawdę wielki kunszt.
W II połowie młodzian miał jeszcze jedną szansę, ale wówczas bramkarz gospodarzy był na posterunku. Na swoją okazję doczekał się także Luka Zahović (znów genialne podanie Janży), ale będąc sam na środku pola karnego zdecydował się na natychmiastowy strzał i niestety spudłował, a mógł piłkę przyjąć i dać sobie szansę na precyzyjne kopnięcie.
W sumie więc Górnik odniósł zasłużone zwycięstwo na wyjeździe z ostatnią drużyną w tabeli, dzięki czemu sam awansował na ósmą pozycję.
PKO EKSTRAKLASA - 14. kolejka: ŚLĄSK WROCŁAW - GÓRNIK ZABRZE 0-1 (0-1) 0-1 Buksa (34) ŚLĄSK: Leszczyński - Macenko, Petkow, Paluszek, Petrow (88 Basse), Guercio (46 Żukowski) - Samiec-Talar (79 Ince), Pokorny, Schwarz, Jasper (58 Musiolik) - Świerczok. GÓRNIK: Szromnik - Wojtuszek, Szcześniak, Janicki, Janża - Ambros (76 Zielonka), Rasak, Hellebrand, Zahović (84 Bakis), Ismaheel (69 Furukawa) - Buksa (84 Olkowski). Żółte kartki: Petkow, Schwarz, Paluszek - Hellebrand, Szromnik. Sędziował: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 12.904. |