W niedzielę w Katarze rozpoczynają się piłkarskie mistrzostwa świata, więc rozgrywki ligowe na całym świecie zamarły, co dotyczy też ekstraklasy. Runda jesienna zakończyła się w ubiegłą niedzielę, ale dzisiaj jednak rozegrano jeszcze jedno, zaległe spotkanie. W lipcu nie udało się bowiem rozegrać m.in. meczu Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze (gospodarze skorzystali wówczas z możliwości przełożenia gry, bo występowai w tym czasie w europejskich pucharach), a że obydwie te drużyny nie mają kadrowiczów, więc w podstawowych składach mogły zagrać właśnie dzisiaj. Górnik zaś zaczął mecz w identycznym zestawieniu, jak w nieudanym meczu z Miedzią Legnica (0-3), ale od pcozątku prezentował się zupełnie inaczej. Parł do przodu i z dużą łatwością wkraczał z piłką w pole karne Lechii, choć rzadko kończył swe akcje uderzeniami. Najczęściej próbował Pacheco (pudłował), czasem Podolski (podobnie) i Okonuki (dał się zablokować)... W doliczonym czasie gry spróbował jednak też Emil Bergstrom i jego „główka” – po centrze z rozegrania rzutu rożnego - okazała strzałem w dziesiątkę: energicznie uderzona piłka skozłowała jeszcze przed bramką i wpadła do siatki!
W przerwie w Gdańsku na dobre zaczęło sypać i II połowa toczyła się już na białym i śliskim boisku, przy nadal padającym śniegu. To wyhamowało impet Górnika, bo już nie dało się rozgrywać kombinacyjnych akcji, podaniami po murawie. Lechia wyczuwał zmianę sytuacji, przejęła inicjatywę, ale z drugiej strony pogoda jej też przeszkadzała we właściwym finalizowaniu akcji. Z każdą minutą na boisku coraz bardziej panoszył się chaos, z którego jednak – niestety – w końcówce wyłoniły się gole dla gospodarzy! Dwa rzuty rożne (notabene podarowane gospodarzom w niegroźnych sytuacjach) i dwa strzały: najpierw nogą (po błędzie Bielicy, który wyszedł do dośrodkowania, ale nie sięgnął piłki) i dwóch głowakch (podanie i strzał). Co za fatalny finał jesieni! Górnik zakończył rundę na dwunastym miejscu w tabeli.
PKO BP EKSTRAKLASA – mecz zaległy: LECHIA GDAŃSK – GÓRNIK ZABRZE 2-1 (0-1) 0-1 Bergstrom (45+1) 1-1 Maloca (84) 2-1 Zwoliński (90+5) LECHIA: Kuciak - Koperski (46 Stec), Nalepa, Maloca, Pietrzak - Durmus (56 Diabate), Kałuziński (67 Piła), Kubicki, Terrazzino, Conrado - Paixao (56 Zwoliński). GÓRNIK: Bielica - Szcześniak, Bergstrom, Jensen (90 Paluszek) - Wojtuszek, Pacheco (76 Vrhovec), Mvondo, Okunuki (90 Dadok), Janża - Włodarczyk (64 Krawczyk), Podolski (76 Cholewiak). Żółte kartki: Terrazzino, Kuciak - Jensen, Krawczyk, Mvondo, Janża, Dadok. Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 5297.
|