O tym, że Bartosz Nowak może odejść tego lata z Górnika mówiło się od dawna. Szczególnie zainteresowany pozyskaniem tego zawodnika był Raków Częstochowa, który gra obecnie także w europejskich pucharach i potrzebuje nietuzinkowych piłkarzy. A takim Nowak z pewnością jest, co udowodnił choćby w ostatnim meczu w Radomiu, w którym zdobył gola po akcji. To fenomenalne zagranie pewnie tylko upewniło działaczy Rakowa, że taki gracz jest wart dużych pieniędzy, bo ponowili ofertę transferową, oferując Górnikowi około 400 tysięcy euro. Dzisiaj w południe umowa została zawarta. Sam 28-letni pomocnik związał się ze swym nowym klubem umową ważną do 30 czerwca 2025 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok. Smaczku temu transferowi dodaje fakt, że w niedzielę dojdzie do meczu obydwu klubów. Wszystko wskazuje jednak na to, że Nowak w tym spotkaniu w barwach rywali jeszcze nie zagra...

Strata tak dobrego zawodnika, choć ekonomicznie jakoś uzasadniona (po tym sezonie Nowak odszedłby za darmo, bo kończył mu się kontrakt – tym samym doszłoby do powtórki z sytuacji z Przemysławem Wiśniewskim i Adrianem Gryszkiewiczem), jest dla drużyny ciosem. Teoretycznie Górnik jednak na taką ewentualność się przygotował, mając w kadrze duży wybór graczy środka pola (m.in. latem wykupiono z hiszpańskiego Albacete Jeana Mvondo), a poza tym zdobył pieniądze, które być może w części zostaną przeznaczone na kolejnego nowego zawodnika...