Reklama
REKLAMA
Górnik był bardzo blisko wygranej, ale... Dwie decyzje VAR-u, obydwie na niekorzyść zabrzan Email
Wpisany przez Wojciech Słota napisz do autora    niedziela, 20 lutego 2022 17:29

W połowie grudnia Górnik wygrywając zaległy mecz w Częstochowie z Rakowem sprawił nie lada niespodziankę, ale nic dwa razy się nie zdarza, w każdym razie zbyt często. W rewanżu na własnym boisku zabrzanie nie mieli już tyle szczęścia, a w zasadzie mogą nawet mówić o pechu. Bo wprawdzie bardzo szybko objęli prowadzenie - Nowak z Kubicą szybką wymianą podań stworzyli sytuację, w której finale Krawczyk strzałem z 8 metrów dopełnił formalności.  Obydwie drużyny grały bardzo agresywnie w obronie, często nawzajem odbierały sobie piłkę w środku pola, ale to jednak Górnik potrafił robić z tego lepszy użytek, bo kolejne szanse bramkowe mieli Kubica czy Podolski. Goście zaatakowali raz groźnie, ale Wiśniewski zdołał wybić zmierzającą do bramki piłkę po strzale Lopeza. Niestety, w doliczonym czasie I połowy sędzia dopatrzył się na powtórce VAR faulu Janży na Kunie (sprawa była bardszo nieoczywista) i chwile potem zabrzanie stracili gola z rzutu karnego. Szkoda, bo gospodarze w tym okresie gry naprawdę byli lepsi od faworyta.

Druga połowa już nie była tak dobra, zwłaszcza w wykonaniu Górnika. Zabrzanie przetrzymali jednak pierwszy kwadrans naporu rywali i im było bliżej końca meczu – mimo że na boisku brakowało już Podolskiego (kontuzja, być może niegroźna) – tym ich kontry były groźniejsze. Blisko zdobycia zwycięskiego gola był Cholewiak (szkoda, że nie lobował wysuniętego przed bramkę Kovacevicia, lecz zdecydował się na strzał po ziemi), a przede wszystkim Nowak, który w doliczonym czasie gry posłał piłkę do siatki strzałem zza pola karnego. Cóż z tego, skoro sędziowie VAR dopatrzyli się jednak przy tej okazji minimalnego spalonego Krawczyka, który asystował przy tym strzale... Były w tym spotkaniu więc dwie interwencje sędziów zasiadających przed moniotorami i obydwie skończyły się niekorzystnymi decyzjami dla gospodarzy, które miały bezpośredni wpływ na wynik.
Zamiast ponownej wygranej z Rakowem, mamy więc tylko remis, który nie pozwolił szóstemu w tabeli Górnikowi nadrobienia strat do czołówki tabeli.


PKO BP EKSTRAKLASA - 22. kolejka:
GÓRNIK ZABRZE - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1-1 (1-1)
1-0 Krawczyk (4)
1-1 Lopez (45+7 - rzut karny)
GÓRNIK: Bielica - Wiśniewski, Janicki, Gryszkiewicz - Dadok (88 Pawłowski), Manneh, Kubica (70 Stalmach), Nowak, Podolski (64 Cholewiak), Janża - Krawczyk.
RAKÓW: Kovacević - Racovitan (6 Długosz, 45 Wdowiak), Petrasek, Arsenić - Tudor, Papanikolaou, Lederman, Lopez (77 Cebula), Sturgeon (46 Sapała), Kun - Gutkovskis (77 Musiolik).
Żółte kartki: Gryszkiewicz - Sapała.
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).

 
 

FACEBOOK

 

    DO wynajęcia kawalerka    

w Centrum miasta,

na drugim piętrze,

w kamienicy.

Tel. 509556863

 


 

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA