Od ubiegłego piątku, kiedy to Górnik zapewnił sobie utrzymanie w ekstraklasie, zabrzańska drużyna nie tylko przestała wygrywać, ale nawet strzelać gole... Zabrzanom chyba trudno się zmobilizować na mecze bez stawki, a ich obecnym rywalom motywowacji bynajmniej nie brakuje. Na ten przykład Wisła Płock wygrywając dzisiaj z Górnikiem zapewniła sobie utrzymanie w ekstraklasie, skazując na spadek Arkę Gdynia (wcześniej szanse na utrzymanie straciły Korona Kielce i ŁKS Łódź, a więc znamy już wszystkich nowych I-ligowców). Jedyny gol w tym meczu padł w 68 minucie, kiedy to Hubert Adamczyk popisał się kapitalną dobitką, posyłając z linii pola karnego piłkę w samo okienko zabrzańskiej bramki. Martin Chudy był bez szans, choć dzisiaj grał dobrze, czego dowód dał w końcówce meczu broniąc w 82 minucie rzut karny: Dominik Furman założył sobie, że nasz bramkarz rzuci się w któryś z rogów bramki i zdecydował się na lekką podcinkę pod poprzeczkę. Chudy jednak ani drgnął i bez wysiłku złapał piłkę. Płocki strzelec chciał ośmieszyć naszego bramkarza, a ośmieszył się sam... Ostatecznie po meczu to Furman był jednak w lepszym humorze niż Chudy, bo w końcu to jego drużyna wygrała. Zabrzanie po stracie gola atakowali, ale swoje kontry kończyli niestety nieudolnymi zagraniami.
Dodajmy, iż dzisiaj w Górniku swój ekstraklasowy debiut zaliczył (i to od razu w podstawowym składzie) 19-letni Aleksander Paluszek, a więc wychowanek Śląska Wrocław, który pojawił się w Zabrzu rok temu.
Do zakończenia sezonu pozostały jeszcze trzy kolejki spotkań. Najbliższym rywalem Górnika będzie Raków Częstochowa - mecz w piątek (10 maja) w Zabrzu.
PKO EKSTRAKLASA - 34. kolejka: WISŁA PŁOCK - GÓRNIK ZABRZE 1-0 (0-0) 1-0 Adamczyk (68) WISŁA P.: Kamiński - Stefańczyk, Marcjanik, Uryga, Garcia - Gjertsen (82 Kocyła), Szwoch, Furman, Adamczyk, Merebaszwili (57 Tomasik) - Sheridan (76 Angielski). GÓRNIK: Chudy - Wiśniewski, Paluszek (55 Bainović), Bochniewicz - Vassilantonopoulos, Prochazka (55 Angulo), Ściślak (82 Krawczyk), Jimenez, Janża - Jirka, Giakoumakis. Żółte kartki: Stefańczyk, Szwoch, Kocyła - Bainović, Janża. Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk). |