PIŁKA NOŻNA - ROZGRYWKI. Górnik powrócił dzisiaj na pozycję lidera, ale jednak po dzisiajeszym meczu z Koroną Kielce wszyscy mamy poczucie klęski. Bo gdy dwukrotnie prowadzi się różnicą dwóch goli, a mimo to mecz kończy się... szczęśliwym remisem, to coś jest nie tak. Prawa jest jednak taka, że zabrzanie byli gorszym zespołem od Korony|: mniej od niej grali piłką (zaledwie 33 procent posiadania), rzadziej podawali, ale przez długi czas sprzyjało im szczęście. Bo choć nie wychodziło im to co jest ich silną bronią - a więc rozgrywanie rzutów wolnych czy rożnych - to w I połowie dochodzili do sytuacji strzeleckich na skutek prostych, indywidualnych błędów kieleckich obrońców. Na dwóch z nich skorzystał Damian Kądzior, w międzyczasie gole zdobyli też Igor Angulo oraz - tyle, że samobójczego - Szymon Matuszek (to był niebywały pech, piłka zmierzała na aut, ale trafiła w naszego obrońcę i wpadł do bramki). Tak, I połowa przyniosła wiele emocji i dawała jednak przekonanie, że zwycięstwo jest pewne i być może będzie wysokie.
Tymczasem po przerwie kielczanie zdecydowanie zaatakowali i Górnik przyjął jedyną taktykę, jaką był w stanie: obrony wyniku. Długo się udawało, ale w 73 minucie goście zdobyli kontaktowego gola i było wiadomo, że nie będą chcieli na nim poprzestać. Niebawem to jednak zabrzanie przeprowadzili wreszcie świetną akcję, ale superstrzelec Angulo - choć otrzymał od Marcina Urynowicza piłkę 5 metrów przed bramką i miał czas na przemyślenie strzału - trafił w bramkarza. Gdyby wtedy padł gol, Korona byłaby pogrzebana, a tak kontynuowała ataki i w 84 minucie, po błędzie w polu kranym Ołeksandra Szeweluchina, dopięła swego. Jako, że impet gości nie malał, po meczu cieszyliśmy się, że Korona nie zdążyła strzelić czwartego gola i mecz zakończył się jednak remisem.

Paradoksem jest, że po tym nieudanym meczu Górnik powraca na pozycję lidera. Czy utrzyma ją na dłużej, rozstrzygnie się jutro w Gdańsku, gdzie Lechia zmierzy się z Lechem. Jeśli goście wywalczą choćby remis, powrócą na pierwsze miejsce, a zabrzanie spdną na drugą lokatę.

LOTTO EKSTRAKLASA - 13. kolejka:
GÓRNIK ZABRZE - KORONA KIELCE 3-3 (3-1)
1-0 Kądzior (6)
2-0 Angulo (25)
2-1 Matuszek (41 - samob.)
3-1 Kądzior (45)
3-2 Cvijanovič (73)
3-3 Kiełb (84)
GÓRNIK: Loska - Ambrosiewicz, Wolniewicz, Wieteska, Koj - Kądzior (77 Grendel), Matuszek, Żurkowski (53 Szeweluchin), Kurzawa - Angulo, Ł. Wolsztyński (57 Urynowicz).
KORONA: Gostomski - Rymaniak, Kovačević (59 Kaczarawa), Dejmek, Diaw, Miś (33 Cvijanovič) - Kiełb, Żubrowski, Możdżeń, Jukić - Soriano (59 Cebula).
Żółte kartki: Kurzawa, Grendel - Diaw, Cvijanovič.
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 22 708.