PIŁKA NOŻNA - EKSTRAKLASA. Piłkarze Górnika rozegrali dzisiaj drugi wyjazdowy mecz w sezonie i udowodnili, że szybko uczą się ekstraklasy. O ile w pierwszy spotkaniu poza Zabrzem euforycznie atakowali, co zakończyło się porażką w ostatnich minutach (i dwiema czerwonymi kartkami), dzisiaj podeszli do meczu z większą rozwagą i w efekcie wywalczyli jeden punkt. Chociaż trzeba przyznać, że pokusa, aby powalczyć o pełną pulę była duża... W I połowie spotkania w Gdańsku sam Igor Angulo miał trzy świetne sytuacje, ale dwie poszły na zmarnowanie (w tym raz Hiszpan nie trafił piłką do... pustej bramki), a trzecia - najmniej korzystna, sprokurowana po wyrzucie Rafała Kurzawy z autu - zakończyła się powodzeniem. Zabrzanie prowadzili do przerwy zasłużenie, ale po przerwie coś się w grze naszego zespołu zacięło. A gdy gospodarzom udało się wyrównać z rzut karnego (podyktowanego za zagranie ręką Mariusza Wieteski), zabrzanie już w pełni postawili na defensywną taktykę. Szanowanie piłki się opłaciło - mecz zakończył się remisem.
Górnik ma na koncie 7 punktów, co teraz - po trzech spotkaniach czwartej kolejki - zajmuje w tabeli nada trzecie miejsce.
LOTTO EKSTRAKLASA - 4. kolejka: LECHIA GDAŃSK - GÓRNIK ZABRZE 1-1 (0-1) 0-1 Angulo (39) 1-1 M. Paixão (57 - karny) LECHIA: Kuciak - Nunes, Vitória, Wawrzyniak - Stolarski, Matras (70 Lewandowski), Łukasik, Peszko - F. Paixão, M. Paixão, Kuświk (88 Mila). GÓRNIK: Loska - Wolniewicz, Wieteska, Suárez, Koj - Kądzior (63 Nowak), Żurkowski, Ambrosiewicz, Kurzawa (81 Ledecký) - Angulo, Ł. Wolsztyński (67 Matuszek). Żółte kartki: Nunes, Vitória, M. Paixão oraz Wieteska, Ambrosiewicz i Matuszek. Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 14 567.
|