PIŁKA NOŻNA – I LIGA. Jaka jest sytuacja Górnika w tabeli I ligi świetnie wiemy (czytaj TUTAJ), natomiast rzadko mamy okazję poznać stan finansów klubu, o których wiemy co najwyżej, że mimo ciągłej pomocy gminy, jest kiepska. Sportowa spółka nie jest chętna, by ujawniać szczegóły na temat swojej sytuacji, ale systematycznie musi zdawać raport radnym (to oni wszak zatwierdzają w głosowaniu kolejne dotacje na rzecz klubu) i wtedy brutalna prawda wychodzi na jaw. W połowie października 4-osobowa reprezentacja Górnika stanęła przed komisją sportu, turystyki i rekreacji i dowiedzieliśmy się, że chociaż klub ostatnio mocno zaciska pasa, to... - Spółka ma około 32 mln zadłużenia dłuterminowego (obligacje rozłożone na dwadzieścia lat, żyrowane przez budżet gminy – przyp. red.) oraz 30 mln zadłużenia krótkoterminowego (takie, których podlegają spłacie w ciągu najbliższego roku). W sumie około 62 miliony złotych – to słowa Katarzyny Wierskiej-Kuberki, od niedawna wiceprezes zarządu klubu. 

Prezes Górnika Bartosz Sarnowski pochwalił się jednak znacznym zmniejszeniem kosztów utrzymania drużyny, a więc funduszu płac. O ile w ekstraklasie roczne wydatki na utrzymanie zespołu wynosiły około 5,36 mln złotych, to w I lidze – po odejściu 16 piłkarzy i zatrudnieniu wielu młodych zawodników, a także renegocjacji umów z pozostałymi zawodnikami – zamykają się teraz w kwocie 2,77 mln zł. Te oszczędności jednak nie są aż tak widoczne w budżecie, gdyż rozwiązanie wielu umów wiązała się także z jednorazowymi wypłatami odpraw. – Obecnie średnia pensja piłkarza w Górniku to około 10 tysięcy złotych – zapewnił prezes, zastrzegając, że obniżają ją niskie uposażenia wielu młodych zawodników.

Przedstawiciele klubu zapewnili, iż unormowali współpracę ze spółką Stadion, był bowiem okres, gdy ta przestała nawet wystawiać klubowi faktury za wynajem obiektu, bo wpędzało ją to tylko w problemy: klub bowiem rachunków nie regulował, a Stadion i tam musiał płacić od nich podatek VAT. Zadłużanie za używanie obiektu zostało uregulowane do lutego tego roku, kolejne rachunki czekają na opłacenie. Zresztą dłużników jest długa lista, a widnieje na niej także gmina, która niedawno udzieliła klubowi dodatkowej, jak zapewniano radnych, krótkoterminowej pożyczki. Mimo zapewnień, że Górnik bierze milion złotych tylko na miesiąc, kwota ta do budżetu jeszcze nie wróciła. – Będziemy chcieli podpisać aneks do tamtej umowy, wydłużający termin spłaty do 29 grudnia – przyznała rozbrajająco wiceprezes klubu.

Szczegółowa relację z wystąpienia przedstawicieli Górnika podczas spotkania z radnymi zamieściliśmy w tygodniku Głos Zabrza i Rudy Śląskiej (wydanie z 20 października)