PIŁKA NOŻNA - ROZGRYWKI. To miał być hit weekendu na Śląsku! Spotkanie między dwoma kandydatami do awansu do ekstraklasy przyniosło jednak mniej emocji niż oczekiwano, w dodatku nie wyłoniło zwycięzcy. A przecież Górnik zaczął derbowy mecz w Katowicach znakomicie, bo już w 8 minucie przeprowadził akcję, która dała mu prowadzenie: z rzutu rożnego piłkę w pole karne dośrodkował Ćerimagić, pod bramką przeciwnika Igor Angulo zagrał ją wprost do Davida Ledecky`ego, który z bardzo ostrego kąta skierował ją do siatki. Gospodarze wyrównali jeszcze przed przerwą (strzał z 16 metrów Foszmańczyka). Więcej goli już nie padło, bo i zatrzęsienia sytuacji bramkowych też nie było. 
Górnik nie przegrał więc ósmego meczu z rzędu, ale zarazem zmarnował szansę, aby w bezpośrednim spotkaniu z drużyną ścisłej czołówki udowodnić swoją wyższość i zmniejszyć do niej dystans. Z tego remisu bardzo zadowolony jest lider - Zagłębie Sosnowiec, który dzięki niemu zwiększył przewagę nad wiceliderem GKS-em Katowice do trzech punktów, a nad szóstym Górnikiem - do dziewięciu punktów.

I LIGA - 14. kolejka:
GKS KATOWICE - GÓRNIK ZABRZE 1-1 (1-1).
0-1 Ledecky (8)
1-1 Foszmańczyk (29)
GÓRNIK: Kasprzik - Wolniewicz (44 Grendel), Danch, Kopacz, Kurzawa - Ambrosiewicz, Matuszek, Przybylski, Ćerimagić (74 Plizga) - Ledecky (83 Urynowicz), Angulo.
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków).
Żółta kartka: Kurzawa.