Do czterech finałów sztuka: Medyk Zabrze mistrzem świata lekarzy! Email
Wpisany przez Wojciech Słota napisz do autora    sobota, 29 sierpnia 2015 08:52

medykPIŁKA NOŻNA – MISTRZOSTWA. Kiedy osiem lat temu zawodnicy Medyka – piłkarskiego zespołu złożonego z przedstawicieli zabrzańskiej służby zdrowia - po raz pierwszy udali się na światowe igrzyska osób uprawiających zawody medyczne (World Medical and Health Games) przepełniała ich ciekawość i chęć sprawdzenia się w międzynarodowym towarzystwie. Przekonali się wtedy, że wielu rywali jest zupełnie poza ich zasięgiem, ale od czegóż trening i systematycznie zdobywane doświadczenie? Zabrzańscy lekarze szybko stali się pełnoprawnym uczestnikiem światowych zawodów. Po raz pierwszy do finału tej imprezy awansowali w 2010 roku, a potem jeszcze w latach 2013-2014, ale jednak zawsze znajdowali lepszego od siebie. W tym roku wreszcie dopisało im – w pełnym tych słów znaczeniu – piłkarskie szczęście: po zaciętych meczach (rozstrzyganych w rzutach karnych) zakwalifikowali się do finału po czwarty, lecz tym razem wygrali!

Tegoroczne mistrzostwa świata w piłce nożnej 6-osobowej, rozgrywane w irlandzkim Limerick (mieszka tam liczna Polonia), zaczęły się dla przyszłych mistrzów świata cokolwiek niefortunnie. W pierwszym grupowym spotkaniu zabrzanie przegrali bowiem z drużyną z Portugalii - Health Luna 1-2 (gol: Michał Kaczyński). Dzień później rozgromili jednak Włochów z Genova Medici Isolani 8-1 (Kaczyński 3, Wolniewicz 3, Gaweł, Kawecki) i mimo remisu w ostatnim meczu grupowym z zespołem z Brazylii - Conclave Master 1-1 (Gorol), awansowali do ćwierćfinału. W nim zmierzyli się z dobrze znanym sobie rywalem z Maroka - Asso Pharma Medical Sport i choć zawody zakończył się remisem 2-2 (Korniluk, Gaweł), to nasza drużyna rozstrzygnęła je na swoją korzyść w rzutach karnych. Podobnie dramatyczny, ale i szczęśliwy przebieg miał półfinał z Health Luna – z tą drużyną zabrzanie przegrali przecież na otwarcie turnieju, ale w meczu o wejście do finału było 0-0, a w rzutach karnych 4-3 dla zabrzan. Pozostało stanąć do walki o złoto z France R.A.S. – I o dziwo, finał był dla nas jednym z łatwiejszych spotkań turnieju – mówi kapitan zabrzańskich medyków, Damian Kawecki. – Od początku uzyskaliśmy ogromną przewagę i objęliśmy prowadzenie 2-0 (Gaweł 2). Po przerwie rywale zdobyli kontaktowego gola, my odpowiedzieliśmy bramką Kaczyńskiego, ale potem Francuzi doprowadzili do stanu 3-2. A że mecz został przedłużony o sześć minut, to było nerwowo, lecz utrzymaliśmy prowadzenie. Zostaliśmy mistrzami! W dodatku nasz zawodnik - Robert Wolniewicz został wybrany najlepszym piłkarzem mistrzostw.

Na ten sukces czekali osiem lat, ale na świętowanie nie ma za wiele czasu, bo przed nimi kolejne wyzwanie: 9 września zabrzanie zaczynają walkę o medale mistrzostw Polski lekarzy w Zakopanem. Potem będzie jeszcze kilka innych ważnych imprez, ale na tę najważniejszą przyjdzie im czekać rok: w przyszłe wakacje światowe igrzyska odbędą się w Mariborze (Słowenia) i Medyk pojedzie na nie w roli obrońcy mistrzowskiego tytułu! (ws)


MEDYK ZABRZE – MISTRZ ŚWIATA LEKARZY 2015. Stoją od lewej: Maciej Pozowski (urolog), kapitan drużyny - Damian Kawecki (kardiolog), Michał Kaczyński (stomatolog), Dominik Obierzyński (farmaceuta), Artur Bielak (lekarz medycyny ratunkowej); klęczą od lewej: Jarosław Gorol (kardiolog)
Robert Wolniewicz (student fizjoterapii; na co dzień piłkarz Jedności Przyszowice), Konrad Korniluk (stomatolog), Maciej Gaweł (stomatolog) i Leszek Simiłowski (fizjoterapeuta). W mistrzostwach z różnych powodów nie mogli wziąć udziału m.in.: Norbert Foltyński (urolog), Mateusz Tajstra (kardiolog), Marian Wolniewicz (chirurg) i Maciej Wiewióra (chirurg).

 
 

FACEBOOK

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA