NASZE DROGI. Drogowcy czekają na poprawę aury, aby rozpocząć się remont doszczętnie zrujnowanej nawierzchni z kostki brukowej na ulicach Piłsudskiego i de Gaulle’a w Zabrzu. Na razie to tylko naprawa, ale na przełomie roku pierwsza z tych ulic zostanie kompletnie przebudowana.

Od kilku tygodni kierowcy przejeżdżający tymi dwiema ulicami uprawiają motoryzacyjny slalom gigant. Muszą unikać nie tylko barierek, którymi oznaczono co większe dziury, ale również zważać na mniejsze wyrwy w nawierzchni. Wszystko powinno się zmieniać na dniach. - Kostka zostanie rozebrana i położona na nowej podbudowie z zaprawy cementowej. Takie prace wymagają temperatury co najmniej 5 stopni na plusie i dość suchej aury. Prognozy mówią, że po 15 marca będą odpowiedni warunki – mówi Kazimierz Ladziński, dyrektor Miejskiego Zakładu Dróg i Infrastruktury Informatycznej. Prace kosztować będą od 50 do nawet 200 tysięcy złotych – zależnie od stopnia zniszczenia podłoża, na którym osadzono kostkę. 

Winnym za taki stan nawierzchni jest nie tylko wzmożony ruch ciężarowy (w pobliżu trwa budowa stadionu), ale i specyfika gruntu. – Powiem szczerze: pod Piłsudskiego po prostu dzieje się coś niedobrego z ziemią – wzdycha Ladziński. 

Urzędnicy mają świadomość, że te prace nie doprowadzą wspomnianych ulic do ideału, ale na pewno zwiększą komfort podróżowania. Wielkie zmiany czekają nas tam na przełomie roku. Przygotowywany jest projekt przebudowy całej ulicy. Jezdnia zostanie poszerzona o jeden pas. Waży się też los kostki brukowej: albo zostanie odtworzona, co pozowali zachować charakter ulicy, albo na jezdnię zostanie położony asfaltobeton (w takim przypadku kostka nie zostanie jednak zalana asfaltem, jak to stało się na ul. 3 Maja czy Wolności, lecz zdeponowana na składowisku do wykorzystania w innym miejscu.