(Nie)porządek straży Email
Wpisany przez Przemysław Jarasz napisz do autora    niedziela, 24 kwietnia 2011 17:48

ROKITNICA. Za nami szczyt przedświątecznych porządków, kiedy to z maksymalną starannoscią dbaliśmy o nasze najbliższe otoczenie. Niestety, nie zawsze to samo można powiedzieć o porządkowaniu miasta przez służby komunalne. I tak np. tylko w samej Rokitnicy kilkanaście terenów należących do gminy od miesięcy nie może doczekać się przywrócenia do estetycznego wyglądu. Po naszej interwencji niektóre z nich w końcu uporządkowano, ale do stanu normalności jeszcze długa droga. Niestety, urzędnicy nie czują się zobligowani do działania, bo straż miejska zamiast nakładać mandaty, śle tylko pokornie do magistratu kolejne pisma wzywające do wywiązywania się z obowiązków właściciela terenu. Zwykły mieszkaniec już dawno przypłaciłby taką opieszałość grzywną.

I tak na przykład już od jesieni dwie pokaźne sterty zeschłych liści zalegały na trawniku nieopodal budynku przy ul. Nyskiej 52. Zarządca wspólnoty – firma Complex – listowia nie wywiozła, bo nikt by jej za tę usługę nie zapłacił. W sensie formalno-prawnym teren należy bowiem do gminy, a nie wspólnoty, która przed laty z tej strony budynku została przez Urząd Miejski wyznaczona po tzw. obrysie. Problem powraca tu niczym bumerang już od kilku lat. W zeszłym roku zeschłe liście także usunięto dopiero po interwencji GŁOSu.

- Ja już nie wiem, co mam panu powiedzieć o powracającym w tym miejscu problemie. Już zimą po państwa zgłoszeniu bardzo wyraźnie poleciłam naszym strażnikom zajęcie się tym – powiedziała nam bezradnie rozkładając ręce Mirosława Uziel-Kisińska, wicekomendant Straży Miejskiej w Zabrzu. O nienakładaniu mandatów na urzędników rozmawiać już jednak nie chciała.

Tymczasem okoliczni mieszkańcy, nie mogąc doczekać się reakcji miejskich służb porządkowych, sami nie tylko zgrabili na nowo zeschłe liście z całego trawnika, ale nawet popakowali je do kilkunastu worków, w rządku ustawiając je pod murem budynku. Ale i to było za mało, by sprowokować właściciela terenu do działania.

Anna Wyleżoł, naczelnik Wydziału Zarządzania Nieruchomościami UM w Zabrzu, o sprawie dowiedziała się dopiero od naszego reportera. W ciągu kilku dni z pomocą gminnej Jednostki doprowadziła wreszcie do wywiezienia popakowanych przez mieszkańców liści. Zastrzegła jednak, iż zrobiła to w trybie awaryjnym, bo terenem powinien zająć się inny wydział - Infrastruktury Komunalnej.

Niestety, okazuje się, że takich zapomnianych przez urząd miejski miejsc tylko w tej jednej dzielnicy jest kilkanaście. Np. identyczna jak przy ul. Nyskiej sterta zeschłych liści „kiełkuje” od długich miesięcy obok transformatora przy ul. Wajzera 45.

Jak potwierdził nam Arkadiusz Półtorak, kierownik dzielnicowych Straży Miejskiej w Zabrzu, już na początku marca jego formacja wystosowała oficjalne pismo do Urzędu Miejskiego wzywając do uporządkowania gminnych terenów w następujących miejscach: ul. Wajzera 10, 21 oraz 45, ul. Jabłońskiego 34-36, ul. Budowlana 30, 85-89, za garażami przy tej samej ulicy, ul. Bukowa 31, a także przy skrzyżowaniach ulic: Andersa i Komuny Paryskiej, Andersa i Nyskiej oraz Kosmowskiej i Opolczyka.

- Nasze pismo dopiero 29 marca zostało przekazane do realizacji przez Wydział Infrastruktury Komunalnej UM. Jeden z jego inspektorów już wybrał się z nami w teren, gdzie pokazywaliśmy mu wszystkie te konkretne miejsca. Pierwsze efekty już widać – niektóre działki zaczynają lśnić wiosenną czystością – mówi Półtorak.

Wciąż aktualny problem „niczyich” gminnych gruntów w Rokitnicy może dziwić, bo jeszcze w zeszłym roku urzędnicy przekonywali nas, że powołana przez prezydent miasta specjalna komisja dokładnie przydzieliła każdy miejski teren konkretnemu wydziałowi Urzędu Miejskiego. Teraz naczelnik Wyleżoł przyznaje, że niektórymi działkami wciąż nie ma się komu zająć, bo zostały zaklasyfikowane jako grunty do zaproponowania samym wspólnotom pod zagospodarowanie.

- Przed laty popełniono błędy wyznaczając niektóre wspólnoty po obrysie budynku. W efekcie miastu zostały skrawki zieleńców, które urzędowi na nic się zdają, a za to są bezpośrednim otoczeniem budynku wspólnoty. Zgodnie z prawem moglibyśmy teraz próbować przymuszać wspólnoty do kupowania od gminy tych działek. Niemniej, nie chcemy tego robić, by nie wzbudzać konfliktów. W zamian proponujemy po prostu oddanie tych terenów wspólnotom w tzw. użyczenie. Dzięki temu mieszkańcy będą mogli według własnego uznania dbać o estetykę najbliższego im otoczenia, a także odpowiednio je zagospodarować – podsumowuje naczelnik Wyleżoł.


 
Zobacz także

» Wzięli się za sprzątanie

27 marca o godzinie 11.10 w I Liceum Ogólnokształcące im. prof. Zbigniewa Religi (Zabrze, ul. Wolności 323) ruszyła akcja Wiosenne sprzątanie, której inicjatorami była Młodzieżowa Rada Zabrza. Wyposażeni w worki i rękawiczki nauczyciele...

» Dotacje i pożyczki

Na instalacje fotowoltaiczne Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach ogłosił nabór wniosków na przedsięwzięcia polegające na zabudowie mikroinstalacji fotowoltaicznych, tj. instalacji o mocy do 50 kW w ramach...

» Kalima u Kamila

Nawet dwa w tygodniu „ataki” piasku saharyjskiego nie są na szczęście groźne dla zdrowiaW okresie Wielkanocy nastąpił pierwszy w tym roku poważny incydent związany z napływem pyłu pustynnego znad Sahary nad Polskę. W ubiegły weekend...

» Kto prezydentem Zabrza, a kto do Rady Miasta i Sejmiku? Dziś do godz. 21 trwają wybory samorządowe

WYBORY. To już dziś (w niedzielę 7 kwietnia) także w Zabrzu wybieramy nowe władze samorządowe: prezydenta miasta, radnych Rady Miasta oraz radnych Sejmiku Województwa Śląskiego. Lokale wyborcze czynne będą do godz. 21. Jeśli w elekcji...

» NOWY GŁOS W KIOSKACH: Finisz kampanii wyborczej pełen ostrych spięć. Czym wyróżniali się na plus i minus radni RM? Jak radny PO doprowadził do uderzenia we własny rząd. Rusza budowa wielkiej inwestycji biznesowej. Misja specjalna Marcina Wolnego

GŁOS ZABRZA I RUDY ŚLĄSKIEJ. Tradycyjnie od czwartku do nabycia w kioskach i salonach prasowych najnowszy numer drukowanego GŁOSu – jedynego, profesjonalnego i dociekliwego tygodnika o mieście, a w nim wiele ciekawych, aktualnych, ale i...
 

FACEBOOK

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA