|
POLITYKA LOKALNA. Bardzo zdziwiona może być ta część zabrzan, która oczekiwała, iż po powołaniu na stanowisko wiceprezydent Ewy Weber przez prezydenta Zabrza Kamila Żbikowskiego, w lokalnym samorządzie naprawdę zapanuje zgoda ponad podziałami politycznymi dla wyciągnięcia gminy z poważnego kryzysu tak wizerunkowego, jak i przede wszystkich finansów publicznych. Trudną bowiem do zrozumienia grę prowadzą radni największego w Radzie Miasta klubu Koalicji Obywatelskiej – Nowe Zabrze. Otóż podczas ostatniej sesji samorządu, radni ci - niczym klasyczna opozycja - bardzo wyraźnie i momentami wręcz ostro wciąż atakowali prezydenta Żbikowskiego w różnych częściach obrad. Ba, wspierani przez innych radnych niedawnej szerokiej koalicji rządzącej miastem wspólnie z ówczesną prezydentką Agnieszką Rupniewską, formalnie w głosowaniu uznali oni za zasadną skargę mieszkańca (dobrego znajomego tej ostatniej) na nowego prezydenta. Ich zdaniem nie dopełnił on ciążących na nim obowiązków, gdyż – zbytnio się ociągał z powołaniem swej pierwszej zastępczyni – wspomnianej Ewy Weber.
A ta – choć jeszcze niedawno podczas konferencji prasowej inaugurującej jej wiceprezydenturę bardzo optymistycznie wypowiadała się o współpracy ze Żbikowskim i deklarowała pociągnięcie za sobą kilkunastu radnych – w trakcie ostatniej sesji głównie milczała. Zaś po zakończeniu obrad wrzuciła w swych mediach społecznościowych zdjęcie z tego wydarzenia, na którym zarówno ona, jak i Żbikowski mają nietęgie miny dalekie od pozytywnego przekazu.
Kto gra rozłamem?
Według naszych nieoficjalnych ustaleń, już od dłuższego czasu w 11-osobowym klubie KO – Nowe Zabrze panuje nerwowa atmosfera i momentami wydawało się, iż może dojść do rozpadu. Po wygraniu prezydentury przez Żbikowskiego, siedmioro radnych bezpartyjnych, a sympatyzujących wprost z odwołaną prezydentką Agnieszką Rupniewską chciało konfrontacyjnego podejścia do nowego włodarza miasta i grania na kolejne referendum odwoławcze za rok. Nie ma wątpliwości, iż główną rozgrywającą w tej bezpartyjnej części partyjnego klubu jest… będąca formalnie poza samorządem liderka Nowego Zabrza czyli Rupniewska. W końcu jednak wygrała koncepcja forsowana przez środowisko Koalicji Obywatelskiej, by nie wchodzić w destrukcyjne gry i skupić się na wyprowadzaniu miasta z kryzysu na różnych polach. Zapewne zupełnie przypadkowo po otrzymaniu intratnej posady w spółce podległej marszałkowi województwa Rupniewska chwilowo spasowała i przystała na koncyliacyjne rozwiązania w zabrzańskim samorządzie. Z punktu widzenia zaś partii gwarantem stabilnego rozwoju Zabrza miała być obsadzona na stanowisku wiceprezydenta Ewa Weber.
Koalicja jak opozycja…
Do ostatniej sesji wydawało się, że sytuacja zaczyna się powoli stabilizować, zwłaszcza z politycznego punktu widzenia, skoro Żbikowski przystał na bliską współpracę ze swą główną kontrkandydatką z wyborów. Tymczasem ostatnia sesja Rady Miasta pokazała niezbicie, iż współpraca ta polega wyłącznie na zapewnieniu odpowiedniej ilości głosów dla większości uchwał zgłaszanych przez prezydenta miasta. Radni klubu KO-Nowe Zabrze nawet nie silili się na żadną grę pozorów i niemal od początku obrad przystąpili do „grillowania” czyli ostrego krytykowania Żbikowskiego. Choć zwracało też uwagę, iż przodowali w tym radni Nowego Zabrza od Rupniewskiej. Pozostała czwórka – ta z Koalicji Obywatelskiej (w tym przewodniczący RM Grzegorz Olejniczak) odnosili się do prezydenta spokojnie i z szacunkiem.
(…)
Kolejna z krytyką wobec prezydenta Zabrza wystartowała wiceprzewodnicząca RM Urszula Potyka, w przeszłości podejmująca liczne inicjatywy z Rupniewską. Gdy ta ostatnia rządziła, radnej nie przeszkadzały bardzo liczne i kontrowersyjne decyzje swej koleżanki, za to chętnie pouczała zza stołu prezydialnego innych. A co powiedziała w poniedziałek o prezydencie Żbikowskim, gdy ten mówił o sytuacji finansowej miasta, nie dopinającym się tegorocznym budżecie przyjętym przez tą dokładnie Radę Miasta i o ograniczeniach narzuconych gminie mocą programu ostrożnościowego wynegocjowanego przez Rupniewską?
- Przepraszam panie prezydencie, ale jak słyszę pańskie odpowiedzi na pytania radnych, to mam wrażenie, że startując na prezydenta miasta przyleciał pan z kosmosu albo przyjechał z Radomia. Przecież pan tutaj był radnym i doskonale wie, jaką sytuację finansową odziedziczyliśmy po prezydent Mańce – Szulik. Gdybyśmy nie przyjęli programu ostrożnościowego, mielibyśmy zarząd komisaryczny, a pan nie miałby nawet możliwości zostać prezydentem – stwierdziła radna Potyka. Słowem nie wspomniała, iż prezydent Rupniewska w pół roku powiększyła o połowę zadłużenie miasta powstałe w ciągu 18 wcześniejszych lat rządów poprzedniczki….
Kolejny do „rozjeżdżania” prezydenta Żbikowskiego zgłosił się radny Adam Harasimowicz w trakcie uchwalania podwyżki podatku od nieruchomości. (…)
(…) Natomiast iście groteskowe było wystąpienie kolejnej radnej z obozu Rupniewskiej – a dokładnie Anny Sosnowskiej. Otóż miała ona pretensje, iż w trakcie sesji nie jest podawany numer telefonu drogowej akcji zima. Swoistą wisienką na torcie zarzutów była zaś krytyka ze strony radnej, iż akcją cyklicznego odśnieżania dróg nie jest objęta ulica w jej ukochanych Makoszowach, którą jeździ autobus komunikacji miejskiej. Dopytywana o szczegóły… nie potrafiła wskazać, o którą dokładnie ulicę chodzi! Dziwiła się tylko ogólnie, że część jezdni nie będzie zimną cyklicznie odśnieżanych, choć identyczne rozwiązanie funkcjonowało przed rokiem, gdy miastem rządziła jej koleżanka i liderka grupy.
(…)
Na razie trudno stwierdzić o co tu w tym wszystkim chodzi i kiedy bardzo ważna partia władzy krajowej zamieni słowa i deklaracje w czyny. Z kuluarowych doniesień i ustaleń GŁOSU wynika, iż zachowania części radnych mogą wynikać z oczekiwań Nowego Zabrza i samej Rupniewskiej, by kolejnym wiceprezydentem został ktoś z ich środowiska, a nie Przyjaznego Zabrza kierowanego przez wiceprzewodniczącego RM Grzegorza Lubowieckiego. Ostre zaś protestowanie wiceprezydent Weber wobec radnych Rupniewskiej może być niemożliwe z uwagi na ryzyko rozpadu całego klubu. Czy tego typu publiczne „chłostanie” prezydenta ma szansę na końcowy sukces? O tym przekonamy się już niebawem…
POWYŻSZA PUBLIKACJA JEST FRAGMENTEM OBSZERNEGO ARTYKUŁU, KTÓRY W CAŁOŚCI DOSTĘPNY JEST W AKTUALNYM WYDANIU GŁOSU POD LINKIEM https://eprasa.pl/news/głos-zabrza-i-rudy-śl/2025-10-30
|