Radny Sebastian Dziębowski oburzony dzieleniem stołków w samorządzie. W poprzednim rozdaniu władzy zgarnął dwa Email
Wpisany przez Głos Zabrza napisz do autora    piątek, 17 października 2025 14:56

KONTROWERSJE I POLEMIKI. Związany z Konfederacją były kandydat na prezydenta Zabrza - radny Sebastian Dziębowski wziął się za obszerne komentowania lokalnej polityki w swych mediach społecznościowych. W jednym z pierwszych swych wpisów wytknął prezydentowi Zabrza, że dzieli stołkami według klucza partyjnego, a nie według kompetencji. Problem w tym, że w poprzedniej kadencji samorządu za bycie 13. radnym rozstrzygającym o ustanowieniu obozu ówczesnej władzy dostał dwa stołki: wiceszefa Rady Miasta (z dodatkiem funkcyjnym) oraz kierownika gminnego kina Roma (mimo braku wyższego wykształcenia wymaganego na wielu stanowiskach kierowniczych w samorządzie). Gdy w zwróciliśmy uwagę na tę sprzeczność na redakcyjnym profilu internetowym, radny zarzucił naszemu redaktorowi - Przemysławowi Jaraszowi, relacjonującemu sprawy samorządowe, iż ten jest… „politykiem dziennikarzem”. Gdy ten sam dziennikarz pisał o obywatelskiej inicjatywie uchwałodawczej jego środowiska albo wiecu antyimigranckim, radnemu to nie przeszkadzało...

„Pana działania o charakterze politycznym niszczą najstarszy tygodnik w mieście, jakim jest Głos Zabrza” – to jedno z oskarżeń radnego wobec dziennikarza nagradzanego za dociekliwość i profesjonalizm, a którego bezstronność i rzetelność wielokrotnie potwierdzały sądy.

Przypomnijmy, że gdy pod rządami prezydent Agnieszki Rupniewskiej redakcja była dławiona na różne sposoby, a sam red. Jarasz był stawiany przed sądem karnym przez koleżankę prezydent Rupniewskiej, radną Annę Sosnowską, pod nieprawdziwymi i spreparowanymi oskarżeniami – radny Dziębowski milczał jak zaklęty i głosował za większością rozwiązań zaproponowanych przez ową prezydent.

Wcześniej właśnie na te weryfikowalne fakty zwrócił uwagę nasz dziennikarz w komentarzu pod postem Rafała Mosiołka – szefa Ruchu Narodowego w Zabrzu (czyli drugiej części składowej Konfederacji), który co jakiś czas gości na naszych łamach i - w przeciwieństwie do Dziębowskiego - włączył się w akcję referendalną. Uwaga dziennikarza wyraźnie zirytowała radnego.

„Po tylu latach doświadczenia jako polityk-dziennikarz dziwię się, że tak łatwo przychodzi Panu kogoś oskarżać” – napisał Dziębowski pod adresem naszego redaktora.

Wróćmy jednak do głównego komentarza politycznego Dziębowskiego, od którego wszystko się zaczęło. Na swoim profilu facebookowym, odnosząc się do idei prezydenta Żbikowskiego budowania koalicji ponad podziałami partyjnymi napisał on m.in. tak:

„Szkoda, że ta współpraca opiera się głównie na rozdawnictwie stanowisk, a nie na uzgodnieniach programowych. Sami nazywają to „ideą pracy ponad podziałami”, ale na razie trudno dostrzec tę pracę, bo nie słychać o programie i wizji, za to głośno słychać o wiceprezydentach i prezesach spółek. Ciekawym doświadczeniem jest też obserwować, jak członkowie i sympatycy partii, którzy przez lata ostro krytykowali konkurencję, dziś nie mają problemu ze współpracą, o ile w grę wchodzi stanowisko.”

A podkreślmy, pisze to lokalny polityk, który przez 5,5 roku swym jednym głosem rozstrzygał o istnieniu koalicji rządzącej miastem, a składającej się z radnych Skutecznych dla Zabrza oraz Prawa i Sprawiedliwości. W tym czasie radny otrzymał dwa stanowiska: wiceprzewodniczącego Rady Miasta oraz kierownika gminnego kina Roma. Gdy zaś władza się zmieniła i nastały budzące ogromne kontrowersje rządy Agnieszki Rupniewskiej wspieranej przez Koalicję Obywatelską, ten polityk Konfederacji nadal pozostał na stanowisku w gminnej instytucji i nadal głosował za tym, co władza prezydencka proponowała.

(…) (...)

Doprawdy coraz trudniej zrozumieć, o co radnemu Dziębowskiemu chodzi w tym ataku na lokalną redakcję i w co gra politycznie? Zwłaszcza, że wciąż też nie zajął jasnego stanowiska wyjaśniającego dlaczego jako przedstawiciel Konfederacji – czyli ugrupowania bardzo krytycznie nastawionego do Koalicji Obywatelskiej - głosował za większością propozycji prezydent Agnieszki Rupniewskiej i dlaczego publicznie nie poparł idei referendum wobec tylu kontrowersji wokół ówczesnego zarządzania miastem. I dlaczego w końcu w trakcie swej kampanii zaatakował publicznie na wiecu wyborczym ówczesną prezydent Ewę Weber i jej obóz polityczny, choć to ona wzięła na barki spuściznę i problemy pozostawione po poprzedniczce, a on sam głosował wcześniej ramię w ramię z radnymi KO? Zapomniał wół, jak cielęciem był…


POWYŻSZA PUBLIKACJA JEST FRAGMENTEM OBSZERNEGO ARTYKUŁU, KTÓRY W CAŁOŚCI DOSTĘPNY JEST W AKTUALNYM WYDANIU GŁOSU POD LINKIEM

https://eprasa.pl/news/głos-zabrza-i-rudy-śl/2025-10-16

 
 

FACEBOOK

SZYBKA POŻYCZKA

Z KOMORNIKIEM
32/260-00-33,

516-516-611,
Pośrednik CDF S.C.

firmy MATPOL

FINANSE Sp. z o.o 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA