POLEMIKA, KONTROWERSJE. Kompletnie niezrozumiały atak na redakcję GŁOSu przypuściła Komenda Miejska Policji w Zabrzu po naszym artykule w drukowanym wydaniu tygodnika pt. "Dekomunizacyjne porządki", opisującym wejście w życie nowych uregulowań prawnych w naszym mieście. Autor bardzo obszernego, acz anonimowego oświadczenia na stronie internetowej komendy policji, łamiąc wszelkie zasady prawne pisania i publikowania sprostowań, oskarżył naszego dziennikarza o intencjonalne działanie, podawanie nieprawdziwych informacji i chowanie się za pseudonimem, choć tekst podpisany był po prostu inicjałami autora, trudnymi do pomylenia z innym członkiem redakcji. Szczytem manipulacji była jednak próba udowodnienia, iż GŁOS uderzała w pamięć i dobre imię polskich policjantów zamordowanych przez NKWD w 1940 roku.
A poszło dokładnie o jedno zdanie naszego bardzo obszernego artykułu, w którym na podstawie rozmowy z przedstawicielem zabrzańskiego samorządu poinformowaliśmy, iż zgodnie z najnowszymi przepisami krajowymi usunąć będzie trzeba - między innymi – tablicę „pamięci milicjantów ugruntowujących ustrój, znajdującą się w budynku komendy miejskiej policji w Zabrzu” (cytat z artykułu).
Na to kategorycznie zareagowała policja: „Jest to nieprawda, która nie tylko wprowadza w błąd opinię publiczną, ale również godzi w pamięć o funkcjonariuszach Policji województwa śląskiego zamordowanych bestialsko wiosną 1940 roku przez sowieckie NKWD w Twerze” - to fragment policyjnego dementi. A dalej: „Trudno wytłumaczyć jak autor artykułu mógł popełnić tak kardynalny błąd i podać nieprawdziwą i niesprawdzoną informację, gdyż przedstawiciel „Głosu Zabrza i Rudy Śląskiej” był obecny podczas uroczystego odsłonięcia tablicy pamiątkowej w kwietniu 2013 roku.”
Całość oświadczenia jest skonstruowana tak, jakby wspomniana tablica poświęcona funkcjonariuszom komuny była wymysłem redakcji i wręcz nigdy nie istniała (!) – co wyraźnie wypowiedziała rzeczniczka zabrzańskiej policji w późniejszej rozmowie z autorem artykułu.
Rzecz jednak w tym, że pisaliśmy o zupełnie innej tablicy – poświęconej pamięci nie policjantów, lecz milicjantów, co czyni fundamentalną wręcz różnicę. Informację o jej istnieniu zaczerpnęliśmy wprost od wypowiadającego się zresztą w owym artykule znanego pasjonata historii Zabrza, radnego i szefa komisji kultury i dziedzictwa narodowego Rady Miasta – Dariusza Walerjańskiego. Co więcej, są zapisy historyczne w kronikach miasta i archiwalnych wydaniach GŁOSu potwierdzające, iż taka tablica została odsłonięta w budynku dzisiejszej komendy miejskiej (wówczas komendy MO) 7 października 1974 roku.
Wystarczyło więc w zasadzie, by policja dopowiedziała jedno zdanie do naszej publikacji – że owa tablica już tam nie wisi i wyjaśniono powody braku wcześniejszej informacji na ten temat ze strony komendy. Za bardziej właściwe uznano jednak oskarżanie o brak rzetelności i profesjonalizmu redakcji ujawniającej co jakiś czas nieprawidłowości licznych instytucji publicznych, w tym także policji.
Sam radny Walerjański też jest zaskoczony taką reakcją policji. Tłumaczy, że nie jest pracownikiem komendy, więc i nie zagląda do niej, na co dzień i nie wie co i kiedy z jej ścian znika, jeśli nie jest to oficjalnie odnotowane. Podkreśla, że działał w dobrej, a nie złej wierze.
- Porównując kilka źródeł historycznych i urzędowych spisów natrafiłem na informację o tablicy „milicjantów”, która miała się znajdować w budynku Komendy Głównej Policji w Zabrzu, ale jak się teraz okazuje, już jej tam po prostu nie ma. Nie miałem o tym pojęcia będąc przekonany, że budynek policji jest ostatnim miejscem, z którego taka tablica może tak po prostu zniknąć. A jeśli by tak się stało, to po takim „usunięciu” powinien zostać materialny ślad w postaci informacji o likwidacji tablicy zgodnie z prawem i powołaniem się na odpowiednie rozporządzenie czy uchwałę rady miasta – komentuje radny Walerjański.
Według jego wiedzy historycznej, wspomniana przez nas przed tygodniem tablica milicjantów (a nie policjantów) autorstwa artysty plastyka Zygmunta Broszka, „została uroczyście odsłonięta 7 października 1974 r. wewnątrz gmachu (na holu) Komendy Milicji przy ulicy 1 Maja przy asyście milicjantów ówczesnych władz oraz grupy harcerzy. Odbyło się to z okazji 30 rocznicy powołania do życia Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa. Tablica sporych rozmiarów zwierała 15 nazwisk funkcjonariuszy z terenu Zabrza, którzy stali na straży praworządności i bezpieczeństwa publicznego oddali swe życie w służbie narodu w pierwszych miesiącach po wyzwoleniu miasta. To są lata od czerwca 1945 do października 1947. Najmłodszy z wymienionych funkcjonariuszy na tablicy miał 18 lat, najstarszy lat 50. Wszyscy wymienieni z imienia i nazwiska oraz stopnia” – czytamy w oświadczeniu przesłanym do redakcji przez radnego – historyka.
W poprzedni piątek (11 sierpnia) pisemnie poprosiliśmy rzeczniczkę zabrzańskiej policji m.in. o wyjaśnienie kiedy i w jakich okolicznościach tablica milicjantów w gmachu komendy została zdjęta. Odpowiedzi jak dotąd nie otrzymaliśmy...
|