Wpisany przez Przemysław Jarasz napisz do autora
poniedziałek, 14 sierpnia 2017 11:53
|
SAMORZĄD I PRAWO. Jakie zmiany czekają nas w Zabrzu w związku z bliskim wejściem w życie nowej wersji tzw. ustawy dekomunizacyjnej, zakazującej upamiętniania postaci ustroju komunistycznego i innych totalitaryzmów? Okazuje się, że sprawa nie jest oczywista, a zdania mieszkańców oraz samych samorządowców podzielone. Zgodnie bowiem z zapisami prawa i w myśl sporządzonej przez Instytut Pamięci Narodowej listy „zakazanych nazwisk”, powinien w naszym mieście zniknąć pomnik Wincentego Pstrowskiego, a także przemianowane nazwy dwóch ulic: Leona Kruczkowskiego oraz Lucjana Szenwalda. Jednakże urzędnicy i część radnych szukają sposobu na ocalenie mocno związanego z Zabrzem pomnika przodownika pracy. Postanowili też wstępnie nie zmieniać nazw dwóch ulic, by nie narażać blisko tysiąca ich mieszkańców na dolegliwość wymiany dokumentów. Ale w tle pozostaje jeszcze pytanie o przyszłość „zakazanych” patronów dwóch zabrzańskich szkół podstawowych, które do dziś noszą imiona tak Pstrowskiego, jak i Kruczkowskiego.
Ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego weszła w życie już 1 września ubiegłego roku. W największym skrócie: stanowiła ona o konieczności przemianowania nazw tych polskich ulic i placów, które upamiętniały „bohaterów” komuny. Formalnie czas na realizację tego zadania samorządy mają do końca tegorocznych wakacji. Dodatkowo jednak 22 czerwca parlament uchwalił nowelizację, która wejdzie w życie już 20 października. Odtąd zakazane będzie także upamiętnianie postaci ustroju komunistycznego na pomnikach, płytach pamiątkowych i patronowaniu instytucjom samorządowym, takim jak np. szkoły.
OBSZERNY ARTYKUŁ NA TEN TEMAT PUBLIKUJEMY W AKTUALNYM, DRUKOWANYM WYDANIU GŁOSU WCIĄŻ DOSTĘPNYM W KIOSKACH I SALONACH PRASOWYCH. ZAPRASZAMY DO LEKTURY
|