
INWESTYCJE. Na osiedlu Borsiga w Biskupicach wykonane jest już 20 procent z zaprojektowanej tu nowej sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Prace trwają m.in. wzdłuż ulic Władysława, Rodziewiczówny, Wojciecha i Okrzei, a najbardziej zaawansowane są wzdłuż ulicy Głowackiego. Nie wszędzie jednak roboty mogą postępować równie sprawnie. Przeszkody pojawiły się przy ulicy Mieczysława, gdzie wykonawcy stanęły na drodze zbudowane przed laty przez mieszkańców altanki, garaże czy ogrodzenia.
- To drobne obiekty, ale w praktyce wstrzymały rozpoczęcie robót na tym odcinku – mówi Tomasz Derska z Zakładu Instalacji Budowlanych W. Szostak A. Duda, lidera konsorcjum, które przejęło kontrakt w Biskupicach po tym, jak rozwiązana została umowa z poprzednim wykonawcą. Altanki, garaże i niewielkie ogródki zlokalizowane są na 300-metrowym odcinku ulicy. Problem w tym, że znajdują się one w pasie drogi, w którym biegną również sieci wodociągowa i kanalizacyjna.
- Nie możemy rozpocząć robót bez wcześniejszego usunięcia tych obiektów – podkreśla Tomasz Derska. - Nie możemy ich również ominąć i czekać na rozwiązanie problemu, realizując kolejny odcinek, ponieważ kanalizacja poprowadzona jest grawitacyjnie i musimy przesuwać się od odbiornika w górę, przepinając do nowej sieci kolejne budynki – tłumaczy Tomasz Derska. Tym samym wstrzymanie robót wzdłuż ul. Mieczysława oznacza, że niemożliwe staje się wykonanie przewiertów pod torami i budowa dalszych odcinków kolektorów sanitarnych i deszczowych w miejscowym parku i w rejonie ul. Bytomskiej.
Nowej sieci nie można przesunąć w bok, ponieważ w ziemi znajdują się jeszcze inne instalacje. - Chodzi również o bezpieczeństwo stojących wzdłuż ulicy budynków. Kanalizacja poprowadzona jest tu na głębokości około trzech metrów. Wykonanie tak głębokich wykopów w bezpośrednim sąsiedztwie kamienic, które znajdują się w złym stanie technicznym, groziłoby katastrofą budowlaną – zwraca uwagę Tomasz Derska. Z kolei przesunięcie sieci w drugą stronę oznaczałoby wyjście poza teren objęty pozwoleniem na budowę.
Sprawą zajmuje się już nadzór budowlany. - Garaże czy altanki nie mogą znajdować się w pasie drogowym, który, co warto przypomnieć, obejmuje nie tylko jezdnię, ale również chodniki i pobocza – zaznacza Krystyna Mika, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Zabrzu. - Aktualnie ustalamy, kto postawił wspomniane obiekty, by móc wszcząć postępowanie, które prawdopodobnie zakończy się ich rozbiórką – dodaje. To jednak wymaga czasu, którego w przypadku Biskupic wykonawca i tak ma niewiele...
Kwestią kłopotliwego ogrodzenia zajął się z kolei Miejski Zarząd Dróg i Infrastruktury Informatycznej. - Zwróciliśmy się do Jednostki Obsługi Finansowej Gospodarki Nieruchomościami, by jako zarządca zobowiązał właściwe osoby do jego usunięcia – mówi Kazimierz Ladziński, dyrektor MZDiII.
Pomoc deklaruje Rada Dzielnicy Biskupice. Jej przewodnicząca, Walentyna Nowakowska, rozmawiała już z niektórymi mieszkańcami ul. Mieczysława. - Rozumieją sytuację i zapowiedzieli usunięcie stwarzających problem obiektów. Jesteśmy w kontakcie zarówno z mieszkańcami, jak i Jednostką Realizująca Projekt. Jestem dobrej myśli. Długo czekaliśmy na tę inwestycję i zrobimy wszystko, by mogła postępować sprawnie – podsumowuje Walentyna Nowakowska.
Mieszkańcy pytają. Wykonawca odpowiada.
Dlaczego na osiedlu Borsiga dochodzi do niezapowiadanych wcześniej przerw w dostawach wody do budynków?
Tomasz Derska, Zakład Instalacji Budowlanych W. Szostak A. Duda: Takie sytuacje to efekt fatalnego stanu, w jakim znajduje się dotychczasowa sieć wodociągowa. Po jej odkopaniu okazuje się, że rury przypominają sito, które trzyma się tylko na glinie. Czasem dochodzi do awarii i wtedy konieczne jest czasowe wyłączanie wody. Staramy się, by tego typu uciążliwości trwały jak najkrócej, a mieszkańców prosimy o zrozumienie.
MATERIAŁ PROMOCYJNY. |