
SZTUKA. Pastele niczym z powieści Tolkiena i dokumentalne zdjęcia tak bliskiej, a jednak tak odległej Ukrainy i Rosji pojawiły się w galerii drugiej filii Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zabrzu-Biskupicach we wtorek. Ich autorami jest Jerzy Pałac, który nie potrafił sobie odmówić i zaprosił „na ściany” także swoją córkę Magdalenę. Wernisaż odbył się wczoraj.
- Wiele z moich pracy powstaje w przeciągu kilku minut – mówił ojciec, artysta, a na co dzień… górnik. – Po prostu siadam i pastelami pokrywam papier tymi pejzażami, które widziałem i których nie widziałem – wzdycha. I faktycznie jego prace przepełnione są nie tylko kolorem, ale również magią. Bez cienia wątpliwości mogłyby ilustrować książki fantastyczne, bo tak jak i one odcięte są nieco od rzeczywistości, choć de facto tą rzeczywistość prezentują.
- Niestety moja córka mimo moich namów nie zaczęła malować. Ale fotografuje, więc poprosiłem ją, aby zaprezentowała swoje prace wraz ze mną – mówił na wernisażu Pałac.
Magdalena ma zaledwie 22 lata i jest studentką filologii wschodniosłowiańskiej w Opolu. Zgodnie z uczelnianymi zainteresowaniami postanowiła zaprezentować fotograficzny zapis podróży na wschód – do Rosji i Ukrainy. Choć technicznie zdjęcia wymagają jeszcze pewnej uwagi, to jej obserwacje zatrważają jak jednak odległy jest świat za wschodnimi granicami.
Wystawa czynna będzie do końca lutego 2012 roku w godzinach pracy biblioteki przy ul. Bytomskiej 28.
|