PYŁOMIERZ Z SOBIESKIEGO. Za oknem ukrop i każdy myśli o chłodzeniu, a nie ogrzewaniu, ale ani się obejrzymy, a nadejdzie jesień, a wraz z nim miasto znów spowije smog. O tym, że Zabrze jest w gronie miast, które z zanieczyszczonym powietrzem mają wielki problem wiemy i czujemy na co dzień, teraz będziemy mieli pewne dane czarno na białym. W połowie ubiegłego miesiąca (16 lipca) uruchomiono bowiem pierwszy w naszym mieście czujnik pyłu zawieszonego PM2,5 (drobinki o średnicy nie większej niż 2,5 μm, które zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia są najbardziej szkodliwe dla zdrowia człowieka spośród innych zanieczyszczeń atmosferycznych), z którego na bieżąco w Internecie można sprawdzać stan miejskiej atmosfery.
Do tej pory jedynym publicznie dostępnym miernikiem jakości powietrza była stacja naukowa przy ul. Curie-Skłodowskiej 34, w której jednak czujnik PM2,5 przestał działać już wiele lat temu i zapewnia automatyczny pomiar stężeń innych substancji: tlenku węgla (CO), tlenku azotu (NO), dwutlenku azotu (NO2), tlenków azotu (NOX), Ozonu (03), dwutlenku siarki (SO2) oraz pyłu zawieszonego PM10.
Nowy czujnik to efekt wygranego konkursu Wiem, czym oddycham, który zorganizowała w ubiegłym roku fundacji Aviva. Zgłoszone z całej Polski propozycje lokalizacji dla pyłomierzy zostały poddane w dniach 10-22 grudnia 2017 w internecie, w którym zabrzańska, zdobywając 375 głosów, zajęła 72. miejsce, mieszcząc się w gronie stu laureatów wyłonionych tą drogą (dodatkowo 50 lokalizacji dostało czujniki ze wskazania jury). W tym samej sondzie zwycięskie miejsca przypadło także dwóm inicjatywom z Rudy Śląskiej - z ulic 11 listopada 15/1 (420 punkty) i Mickiewicza 15 (403 punkty). Pierwotnie urządzenie miało zostać zamontowane przy ratuszu na przy ulicy Religi, a więc w ścisłym centrum miasta, ale okazało się, że osoba, która pierwotnie zgłosiła to miejsce, nie miała na to zgody... właściciela budynku (gminy Zabrze), a zresztą wyjechała z miasta i zrezygnowała z wygranego urządzenia. - Po długich rozmowach fundacja doceniła zaangażowanie zabrzańskich społeczników i udało się ją przekonać, aby czujnik przekazała stowarzyszeniu Lepsze Zabrze. Wygrana była bowiem zasługą jego działaczy i sympatyków, którzy wypromowali głosowanie i doprowadzili do wzrostu wyniku z kilku do kilkuset głosów. W efekcie otrzymaliśmy czujnik i zamontowaliśmy go przy swojej siedzibie przy ul. Jana III Sobieskiego, a więc również w centralnym punkcie miasta - tłumaczy Kamil Żbikowski, prezes stowarzyszenia. Wygrany czujnik to niewielkie (jego wymiary to 8x16 centymetrów, waga 360 gramów) i stosunkowo proste w montażu urządzenie (musi być umieszczony na zewnątrz, a do funkcjonowania potrzebuje jedynie dostępu do prądu oraz zasięgu działania telefonii komórkowej), dzięki któremu możliwe jest zbieranie, przetwarzanie i interpretowanie danych w czasie rzeczywistym. W oparciu o te dane, na zamieszczonej w internecie mapie oznaczane są informacje o jakości powietrza w miejscu działania. Pomiar pyłu zawieszonego PM2,5 w Zabrzu obserwować można na stronie https://link.do/czujnik. Obecne wskazania są bardzo dobre (patrz zdjęcie), ale najgorsze – niestety – dopiero przed nami...
Tekst ukazał się w Głosie Zabrza i Rudy Śląskiej (nr 31, z 2 sierpnia 2018)
na kolumnie W STRONĘ NATURY, która jest współfinansowana przez
Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Treści
zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów
Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w
Katowicach.
|