Dzikie wysypiska śmieci nie są domeną leśnych ostępów i peryferyjnych nieużytków miasta. Niestety, niewysoka kultura części mieszkańców Zabrza sprawia, że widoki podobne do przedstawionych na zdjęciu z ul. Łowickiej w Grzybowicach nadal straszą nawet w centrum miasta.

Dzikie śmietnisko sfotografowane w ubiegły czwartek (17 lutego) przez mieszkankę Grzybowic, to już przeszłość. Z relacji interweniującej w redakcji GŁOSu Barbary Klocek wynika, że o uprzątnięcie śmieci leżących na miejskiej działce wokół pojemników na odpady segregowane, mieszkańcy upominali się w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej od trzech miesięcy. – Bałagan wokół tych kontenerów sprzątany jest jedynie raz w roku, przed dożynkami! – żali się Klocek. – Na co dzień MPGK zabiera jedynie szkło, plastik i makulaturę, a śmieci wokół nie rusza – tłumaczy kobieta, dodając, że za bałagan współodpowiedzialni są sami mieszkańcy, którzy do pojemników, a często obok nich wyrzucają śmieci komunalne. Najczęściej podjeżdżają tam „obce” samochody, których rejestracji kobieta nie jest w stanie dostrzec z okna. Po interwencji redakcji w straży miejskiej, teren uporządkowany został w ciągu dwóch godzin!

Niefrasobliwość podobnych bałaganiarzy niestety, obciąża finansowo właścicieli zaśmiecanych działek. W tym przypadku gminę, w kolejnym – dużej, niezabudowanej działki pomiędzy ul. Wolności 165 a ul. Nawrata - prywatnego właściciela z Warszawy. Działkę gęsto porastają samosiejki drzew i krzewów. Zbierają się tam „menele”, nie tylko zaczepiając przechodniów, ale pozostawiając w zaroślach dziesiątki butelek, puszek, a nawet… tapczany. – Wysłaliśmy do właściciela nakaz posprzątania posesji. Jeżeli nie wywiąże się z niego w terminie, nie minie go kara – mówi Mirosława Uziel-Kisińska, z-ca komendanta straży miejskiej w Zabrzu. – Problem tej działki nie jest nowy. Właściciel nie ma pieniędzy, by ją ogrodzić. Nie ma też obowiązku wycinać zarośli, bo nie zagrażają bezpieczeństwu uczestników ruchu drogowego. Ze swej strony, możemy jedynie częściej kontrolować to miejsce, pod kątem przebywania tam osób spożywających alkohol.

fot. Dominika Mirowska