Mieszkańców Zabrza zatrwożył alert o skażeniu powietrza, ogłoszony w styczniu (między innymi dla tego miasta) przez wojewodę. 5 milionów złotych pożyczki dla Zabrza (między innymi na zmianę sposobu ogrzewania w domach jednorodzinnych na bardziej ekologiczny) z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma poprawić nieco katastrofalna sytuację. Władze Zabrza, uwzględniając sugestie radnych, poszły dalej. Straż miejska i ekolodzy dostali glejt na kontrole u trucicieli.

Pieniądze z WFOŚiGW przeznaczone zostaną na realizację blisko 270 wniosków z drugiego etapu programu ograniczania niskiej emisji w mieście (przewidzianego na trzy etapy, do 2012 roku). W ramach tego przedsięwzięcia zrealizowanych ma być ponad pół tysiąca inwestycji. Obok wspomnianej wcześniej wymiany sposobu ogrzewania z węglowego na gazowe, bądź elektryczne, z pieniędzy tych będzie można sfinansować wymianę okien czy montaż instalacji solarnych.

- Uczestnicy programu nie dostaną pieniędzy „do ręki” (urzędowa dotacja może pokryć 80 procent kosztów kwalifikowanych inwestycji). Gmina rozliczy się bezpośrednio z wykonawcami, których zabrzanie wybrać będą mogli z listy 60-ciu firm, zakwalifikowanych do programu – tłumaczy Olga Klemczuk z Wydziału Ekologii UM w Zabrzu. – Bliższe informacje na temat dotacji uzyskać można będzie od marca w poniedziałki, środy i piątki w Punkcie Obsługi Klienta w Centrum Organizacji Pozarządowych przy ul. Brodzińskiego 4.

Zapytanie o możliwość kontrolowania trucicieli zgłosił na ostatniej sesji Rady Miejskiej (w ubiegły poniedziałek, 14 lutego) radny Przemysław Juroszek. Kontrole takie mają umocowanie w Ustawie o Ochronie Środowiska. Artykuł 379 tej ustawy upoważnia prezydentów i burmistrzów miast do wydawania strażnikom miejskim, bądź urzędnikom zezwoleń do wizytacji (w towarzystwie fachowców od zanieczyszczeń) firm, bądź osób fizycznych, podejrzanych o zatruwanie powietrza, poprzez spalanie śmieci komunalnych, bądź innych materiałów, nieprzeznaczonych do tego celu (np. gumy). Kontrole w zakładach będą mogły być prowadzone przez całą dobę, natomiast w mieszkaniach prywatnych w godzinach 6-22.

Warto zaznaczyć, że zgodnie z art. 225 par. 1 Kodeksu Karnego za uniemożliwienie dokonania kontroli przez wspomnianą „komisję” (nie wpuszczenie kontrolerów) grozić może grzywna do 5 tysięcy złotych, lub sąd (który może orzec nawet do 5 lat pozbawienia wolności).

Urzędowa komisja będzie mogła pobrać próbki, a w sytuacjach niebudzących wątpliwości od razu nałożyć mandat, lub skierować sprawę truciciela do sądu grodzkiego.

W sytuacji, gdy w okresie zimowym zanieczyszczenie powietrza w Zabrzu niemal każdego dnia blisko trzykrotnie przekracza dopuszczalne normy, a w styczniu dwukrotnie przekroczyło próg zagrożenia życia mieszkańców, decyzja władz miasta była całkowicie uzasadniona. W najbliższym czasie okaże się, czy „straszak” zadziała na trucicieli i w końcu bez obaw będziemy mogli spokojnie oddychać.

ELŻBIETA SKWARCZYŃSKA-ADRYAŃSKA

fot. Paweł Franzke