W STRONĘ NATURY. Blisko dwieście budek dla ptaków oraz kilkadziesiąt domków dla jeży trafiło do zabrzan pod koniec kwietnia w ramach ekologicznej akcji Między niebem a ziemią. I polatać, i pojeżeć. W atmosferze wiosennych pikników przy słonecznej pogodzie, w warsztatach – podczas których można było nie tylko wysłuchać merytorycznych, ale nawet zaangażować się w budowę owych konstrukcji – wzięli udział samorządowcy, społecznicy, jak i całe rodziny z dziećmi.

- Chętni otrzymywali budki dla ptaków i jeży do samodzielnego złożenia wraz z instrukcją ich montażu i konserwacji. O aspekt merytoryczny zadbał prowadzący te pogadanki Tomasz Grochowski, ornitolog z ponad pięćdziesięcioletnim stażem i emerytowany już pracownik Miejskiego Ogrodu Botanicznego w Zabrzu. Spotkania z nim cieszyły się ogromnym powodzeniem, co nas naprawdę ogromnie cieszy – podkreśla Agnieszka Duda, naczelnik wydziału ekologii Urzędu Miejskiego w Zabrzu. Kilkudniowa akcja została przeprowadzona właśnie przez tę komórkę zabrzańskiego samorządu przy współpracy z Centrum Organizacji Pozarządowych, w ramach projektu Miasto przestrzenią rozwoju, współfinansowanego ze środków Norweskiego Mechanizmu Finansowego 2014-2021 oraz budżetu miasta.

Działania zainaugurowane zostały 20 kwietnia. Najpierw w COP-ie odbyło się spotkanie z przedstawicielami rad dzielnic, organizacji pozarządowych i placówek oświatowych. Tego samego dnia budki trafiły także do prezesów zabrzańskich Rodzinnych Ogródków Działkowych, a w weekend do uczestników Dnia Ziemi, który zorganizowano w Parku 12C. To właśnie tutaj reporter GŁOSu miał okazję z bliska przyglądać się warsztatom prowadzonym przez Grochowskiego. O ile temat budek dla ptaków był już w przeszłości omawiany przy różnych okolicznościach, o tyle kwestia schronienia dla jeży budziła wyjątkowe zainteresowanie jako swoista nowość.
- Dysponowałem opuszczonym mieszkaniem po babci, do którego wprowadziły się jeże. Zbudowałem im taki domek, do którego włożyłem trochę gazet, jako materiał izolujący od zimna. Ale ponieważ lokal był minimalnie ogrzewany, to jeżyk sobie wybrał i wepchnął się pod szafkę kuchenną, gdzie spał całą zimę. Gdy wiosną się przebudził, trochę go z żoną i dziećmi dokarmiliśmy, po czym była akcja wielkiego wypuszczania zwierzątka do lasu na łono przyrody – wspominał Grochowski. Jak jednak zaznaczył, domek postawiony w ogrodzie, może być doskonałym schronieniem dla jeży, także latem. Jednakże kluczowe znaczenie pełni jesienią, gdy jeżyki zwierzęta szukają bezpiecznego miejsca na przezimowanie.

Tym niemniej, rozmowy o budkach dla ptaków też cieszyły się zainteresowaniem: - Tradycyjnie domki te wieszamy na drzewach. A jak wysoko? Jeśli to jest ogródek przydomowy, to wystarczy na wyciągnięcie ręki. Natomiast w terenach ogólnodostępnych, staram się powiesić nieco wyżej, by pierwszy chuligan tego nie strącił, np. kijem bejsbolowym albo każdym innym – wyjaśniał przyrodnik. Przy okazji też prezentował dodatkowe zabezpieczenia otworów wlotowych do owych budek, które mają za zadanie chronić ptactwo przed kotami czy nawet dzięciołami, by nie były w stanie rozdziobać drewnianej powierzchni.

Innego dnia prowadzonej akcji, budki rozdysponowano także wśród mieszkańców Maciejowa i Kończyc (gdzie powstają tężnie solankowe, w ramach tego samego projektu Miasto przestrzenią rozwoju), a wraz z druhami OSP Kończyce oraz podopiecznymi placówek opiekuńczo-wychowawczych nr 9 i nr 10 udało się także powiesić kilka z nich na terenie Parku Hutniczego w Śródmieściu.

Tekst ukazał się w Głosie Zabrza i Rudy Śląskiej (nr 19 z 11 maja 2023 roku) na kolumnie W STRONĘ NATURY, która jest współfinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.