Reklama
REKLAMA
Handlowiec zniszczył dwa drzewa. Mieszkańcy Rokitnicy zbulwersowani postępującą dewastacją zabytkowego parku Email
Wpisany przez Elżbieta Skwarczyńska-Adryańska napisz do autora    czwartek, 27 kwietnia 2017 16:08

W STRONĘ NATURY. Działalność usytuowanego w zabytkowym rokitnickim parku przy ul. Krakowskiej 60 sklep spożywczo-przemysłowy, oferujący klientom również alkohol, nie od dziś uprzykrza życie spokojnym mieszkańcom dzielnicy. Choć właściciel placówki, oględnie mówiąc, lekceważy przepisy, dotychczasowe jego działania uchodziły mu zazwyczaj płazem. Wśród rokitniczan panuje wręcz opinia, że Piotr K. ma „plecy” w urzędzie miejskim i zabrzańskiej policji. Czy ostatni wyczyn wandala, który mimo ostrzeżeń straży miejskiej, zniszczył dwa kilkudziesięcioletnie drzewa również ujdzie mu bezkarnie?

Nasi Czytelnicy nie raz skarżyli się już na K., a część skarg udało się pozytywnie załatwić, jak choćby likwidację nielegalnej hodowli kurczaków na zapleczu sklepu, przygotowywanych później do konsumpcji w urągających higienie warunkach (placówka była nawet przez pewien czas zamknięta przez Sanepid), czy zabranie automatów do gier hazardowych, na które mężczyzna nie miał koncesji.

 

Kolejny telefon ze skargą odebraliśmy 8 kwietnia. Mieszkaniec, dzwoniący do redakcji prosił, by sprawdzić, czy właściciel obiektu – będący wieczystym użytkownikiem działki, a więc nie jej właścicielem – otrzymał zgodę na wycinkę drzewa, przy którym właśnie pracowali pilarze. Mężczyzna twierdził, że pół korony drzewa, czyli jedna z jego dwóch rozdwojonych odnóg leżała już na ziemi, częściowo pocięta w regularne klocki. Urząd był tego dnia (sobota) nieczynny, ale na miejsce natychmiast udał się patrol straży miejskiej. Alarm okazał się uzasadniony. – Mężczyzna nie był w stanie okazać pozwolenia na wycinkę, a powinien je mieć, nie będąc właścicielem, a jedynie wieczystym użytkownikiem tej części parku – mówi Mirosława Uziel-Kisińska, zastępca komendanta straży miejskiej w Zabrzu. – Tłumaczył, że uciął jedynie suchą gałąź, która zagrażała przechodniom. Strażnicy zastosowali więc wobec niego środek zapobiegawczy w postaci pouczenia i zakazali dalszych działań.

Niestety, w poniedziałek rano zarówno straż, jak i wydział ekologii odebrali kolejne sygnały zaniepokojonych mieszkańców, proszących o ratowanie wycinanych nadal drzew. Tym razem jednak sygnał okazał się spóźniony. – Na miejscu strażnicy stwierdzili, że prace już się zakończyły, a właściciela nie ma - pisze w odpowiedzi na pytanie GŁOSu komendant zabrzańskiej straży, Zbigniew Juskowiak. – Zrobili więc fotografie oraz notatkę urzędową, a sprawę skierowali do wydziału ekologii Urzędu Miejskiego, celem dalszego prowadzenia, sprawdzenia zasadności wycięcia i ewentualnego nałożenia kary administracyjnej.

O ocenę nadesłanych zdjęć i wnioski z przeprowadzonej kontroli, poprosiliśmy wydział ekologii. Będąca na miejscu dopiero dwa dni później (12 kwietnia) inspektor z wydziału, Katarzyna Rostańska nie potwierdziła informacji naszych Czytelników o wycince dwóch drzew bez wymaganego zezwolenia na zapleczu sklepu: Potwierdzono natomiast przeprowadzenie prac w obrębie koron dwóch drzew, w tym: w obrębie korony jednego klonu jaworu, w wymiarze przekraczającym usunięcie gałęzi powyżej 50 procent, która rozwinęła się w całym rozwoju drzewa. W tym zakresie prowadzone będzie odrębne postępowanie administracyjne – czytamy w przesłanym raporcie.

Ponieważ tak zwane „ogławianie” drzew, czyli całkowite usuwanie ich gałęzi – a tak stało się z co najmniej jednym z opisanych okazów i w 50 procentach z drugim – jest prawnie zabronione, bowiem żaden z gatunków, poza wierzbą nie ma możliwości odtworzenia pierwotnej korony drzewa, zapytaliśmy naczelnika wydziału ekologii, Janusza Famulickiego, czy sprawca otrzyma karę za ich zniszczenie. - Nie chcę przesądzać przed zakończeniem postępowania, które dopiero się rozpoczyna – usłyszeliśmy w odpowiedzi. – Jednak nie możemy nałożyć kary za wycinkę, bo zostały pnie. Jeśli potwierdzi się jednak, że właściciel usunął ponad 50 procent korony, to będziemy mogli nałożyć 30 procent z podwojonej opłaty, jaką zapłaciłby za legalną wycinkę. I dopiero po pięciu latach, jeśli drzewo się nie odrodzi, można będzie zażądać pozostałych 70 procent.

Tymczasem zgoła inaczej interpretuje te same przepisy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach. - W naszej opinii, zgodnie z zapisami ustawy o ochronie przyrody, o zniszczeniu drzewa mówimy w sytuacji, kiedy dochodzi do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym połowę jego korony – pisze Małgorzata Zielonka-Alker, rzecznik prasowy RDOŚ.

Tak więc, podczas gdy ta instytucja uznałby oba drzewa za bezpowrotnie zniszczone i sugerowałby nałożenie kary, zabrzańscy urzędnicy mają zamiar czekać aż pięć lat! Jedynym pocieszeniem dla rokitniczan jest fakt, że nawet 30 procent hipotetycznej kary za zniszczenie dwóch drzew to może być nawet kilkanaście tysięcy złotych. Do nałożenia odrębnej kary na niesubordynowanego wandala przymierza się ponoć straż miejska.

 

Tekst ukazał się w Głosie Zabrza i Rudy Śląskiej (nr 17, 27 kwietnia 2017) na kolumnie W STRONĘ NATURY, która jest współfinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

 
Zobacz także

» Pieczywo szkodzi ptakom, więc w Parku Miejskim postawiono ziarnomat dla kaczek

W STRONĘ NATURY. Urządzenie do dystrybucji specjalistycznego ziarna do karmienia ptactwa, w tym kaczek pływających po Bytomce, stanęło w pobliżu tej rzeki przecinającej Zabrze na terenie Parku Miejskiego przy ul. Dubiela. Budzi pewne...

» Bat na trucicieli. Nad kominami zabrzańskich domostw już niebawem będzie krążyć specjalistyczny dron

W STRONĘ NATURY. Dzięki pełnemu dofinansowaniu z programu Inicjatywa Antysmogowa Marszałka Województwa Śląskiego, Zabrze zakupiło pierwszy w historii miasta dron wyposażony w kamerę oraz specjalną sondę do mierzenia składu dymu...

» Katowicki Fundusz przeznaczył pól miliona złotych na loty patrolowo-gaśnicze

RATUNEK Z POWIETRZA. Cztery Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej: w Katowicach, Opolu, we Wrocławiu i w Krakowie, przeznaczą w tym roku na loty patrolowo-gaśnicze  800 tysięcy złotych. Katowicki Fundusz przekazał...

» Natura(lnie) w Zabrzu. Gra terenowa w lesie i finał konkursu fotograficznego na zakończenie kolejnego roku szkolnego z ekologią

W STRONĘ NATURY. W związku ze zbliżającym się końcem roku szkolnego, w IV Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Reja w Zabrzu Rokitnicy zorganizowano 31 maja finał III edycji ogólnomiejskiego projektu ekologicznego „Natura(lnie) w...

» Krajobraz górski na Zandce? Niecodzienny pomysł uzyskał dofinansowanie. Będą skałki z roślinnością

W STRONĘ NATURY. Najpóźniej od jesieni przyszłego roku (ale możliwe, że znacznie wcześniej), mieszkańcy osiedla Zandka w Zabrzu będą mogli korzystać z nowatorskiego, przyrodniczego rozwiązania – ekologicznego skweru stylizowanego na...
 

FACEBOOK

 

    DO wynajęcia kawalerka    

w Centrum miasta,

na drugim piętrze,

w kamienicy.

Tel. 509556863

 


 

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA