Reklama
REKLAMA
Smog nad Zabrzem. Powietrze w naszych miastach nie poprawi się bez zmiany myślenia mieszkańców i samorządów Email
Wpisany przez Przemysław Jarasz napisz do autora    czwartek, 31 marca 2016 16:57

OCHRONA ŚRODOWISKA. Lekarze chorób płuc, układu krążenia i onkolodzy biją na alarm. Jeśli w krótkim czasie nie zmniejszy się zanieczyszczenie powietrza w naszych miastach, liczba chorób zależnych od tych szkodliwych czynników będzie zbierać coraz większe, śmiertelne żniwo. I choć sporo zależy tu od świadomości i odpowiedzialności samych mieszkańców, niewiele zdziałają bez pomocy samorządów i odpowiednich, przyjaznych dla społeczeństwa rozwiązań systemowych. W Zabrzu, które jest obecnie na czwartym miejscu najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce (po Krakowie, Nowym Sączu i Gliwicach) średni poziom rakotwórczego benzopirenu w roku przekracza normę o 500 procent! 

Według PAS (Polski Alarm Smogowy) nasz kraj ma najbardziej zanieczyszczone powietrze spośród wszystkich państw Unii Europejskiej, a wyznaczone polskim prawem aktualne normy jakości są łamane od ponad dekady. Niestety, województwo śląskie i nasze miasto – mimo ciągłych starań i wydawania niemałych funduszy na poprawę jakości powietrza nadal są w czołówce tej niechlubnej statystyki. Na przestrzeni ostatnich lat jakość powietrza nie uległa znaczącej poprawie, choć dawno znikła większość dawnych trucicieli (koksowni i innych dużych zakładów przemysłowych), emitujących zanieczyszczenia do atmosfery. Obecnie największy problem stanowią: pył zawieszony (PM10 i PM2,5) i benzopiren - wytwarzane przede wszystkim przez domowe, często przestarzałe paleniska na węgiel, czy drewno, a także dwutlenek azotu, którego głównym źródłem są poruszające się po naszych drogach pojazdy.

 

 

Według statystyk co roku około 43 tysięcy mieszkańców naszego kraju przedwcześnie umiera z powodu zanieczyszczenia powietrza. Mimo to społeczeństwo rzadko jest informowane przez media publiczne o aktualnej jakości powietrza, więc mało kto jest świadom, jak fatalnej jakości jest powietrze, którym oddycha. Aż 60 procent mieszkańców województwa ocenia jakość powietrza w miejscu swego zamieszkania jako dobrą lub nawet bardzo dobrą, a reszta uznaje ją za złą lub bardzo złą. Świadczy to o dużej niewiedzy o problemie. A nie mając najczęściej także świadomości tego, jak zgubny wpływ na nasze zdrowie ma smog, najczęściej sami przyczyniają się do narastania problemu.

W ostatnich latach - dzięki akcjom edukacyjnym, finansowanym między innymi ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska oraz prowadzonych przez gminę podczas dorocznych Dni Ziemi – zwłaszcza młodsi mieszkańcy Zabrza są bardziej świadomi wpływu swego zachowania na środowisko. Ponad połowa naszych rozmówców zauważa, że powietrze pogarsza się w sezonie grzewczym, czyli jesienią i zimą. Co jednak z pozostałą, drugą połową?

Niestety, nadal informacje o smogu dostępne są głównie na specjalistycznych stronach internetowych. Nawet gminy, które tak jak Zabrze posiadają stacje monitoringu powietrza niechętnie powiadamiają swoich mieszkańców o aktualnej jego jakości. Może nie chcą ich uświadamiać, jak skażonym powietrzem muszą oddychać, podczas gdy władze samorządowe robią niewiele, by temu zaradzić? Bo do tej pory jedynie Kraków zdecydował się na dotowanie gospodarstw, które nie ekologiczne, ale tanie ogrzewanie zastąpią droższym, lecz mniej szkodliwym dla przyrody.

W Zabrzu istnieją dwa systemy monitoringu powietrza. W ramach jednego pracuje stacja automatycznych pomiarów przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie. Drugi składa się ze stanowiska pomiarowego oraz sieci punktów pomiaru opadu pyłów, rozsianych na terenie miasta. Stężenia zanieczyszczeń w powietrzu w znacznym stopniu zależą od warunków pogodowych, pory roku, czy nawet dni tygodnia. Niestety, na kierunek wiatrów, bardzo niekorzystny dla naszego miasta, nie mamy w ogóle wpływu. Lepsze powietrze bywa w dni bardziej wietrzne i pogodne, gdy pyły i dymy szybciej zostają „przegnane” z naszego terenu lub wyniesione w wyższe rejony atmosfery. Obniżenie poziomu zanieczyszczeń obserwujemy też pod koniec tygodnia, kiedy część zakładów nie pracuje i zmniejsza się ilość pojazdów na ulicach. Z porą roku wiąże się działalność człowieka, na którą możemy mieć największy wpływ – ogrzewanie domów i mieszkań.

W Zabrzu w sezonie grzewczym najczęściej przekraczane są normy obecności w powietrzu pyłu zawieszonego. Dla przykładu, 20 lat temu średnie stężenie tej substancji w grudniu wahało się od 42 do 112 mg/m3, podczas gdy norma wynosi 50 mg/m3. Dziś niestety jest podobnie, a w pewnych dniach (jak 17 marca) przekroczenia bywają blisko pięciokrotne. Biorąc pod uwagę inny szkodliwy składnik, będący produktem palenia w tradycyjnych piecach – dwutlenek siarki, który jest przyczyną powstawania tzw. kwaśnych deszczów, jego średnie stężenie w tym samym czasie wynosiło 139 mg/m3, czyli ponad trzykrotnie przekraczało normę. Dziś utrzymuje się w normie. Stężenie tlenków azotu średnio dla całego roku przekracza normę o 30 procent.

Jednym z najniebezpieczniejszych zanieczyszczeń obecnych w powietrzu, którym oddychamy jest benzopiren, o silnie rakotwórczych właściwościach. Mimo że średnia ilość tego związku w zabrzańskim powietrzu spadła, to i tak nadal latem 5-krotnie, a zimą aż… 50-krotnie przekracza dopuszczalną normę (1 mg/m3). Niestety, pomiarów tego parametru nie ma na ogólnodostępnej stronie prezentującej wyniki stacji przy ul. Skłodowskiej-Curie…

 

Tekst ukazał się w Głosie Zabrza i Rudy Śląskiej (nr 13, 31 marca 2016) na kolumnie W STRONĘ NATURY, która jest współfinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

 

 
 

FACEBOOK

 

    DO wynajęcia kawalerka    

w Centrum miasta,

na drugim piętrze,

w kamienicy.

Tel. 509556863

 


 

DREWNO opałowe,

pocięte, połupane,

300 zł/ m3.

Tel. 534-933-167 


 

Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA
Reklama
REKLAMA