W STRONĘ NATURY. Najwięcej pomników przyrody w Zabrzu rośnie w północnych dzielnicach, gdzie dorodne okazy występują grupowo. Na terenie dawnego ogrodnictwa przy ul. Jordana rosną trzy takie drzewa, w tym jałowiec wirginijski (juniperus virginiana), którego naturalnym środowiskiem jest Ameryka Północna.
Do Polski ten gatunek sprowadzono w XIX wieku, ale jest u nas stosunkowo rzadko sadzony. Jego owoce, o kształcie niedużych mięsistych szyszek, z wyglądu przypominają jagody (stąd nazywane są szyszkojagodami) i są przysmakiem ptaków. Jałowce są też cenione w przemyśle, bo uzyskuje się z nich aromatyczne, wartościowe drewno zwane czerwonym drewnem cedrowym. Jest ono trwałe, a przy tym łatwe w obróbce, co czyni go idealnym do wyrobu... ołówków (przez to drzewo to bywa też nazywane cedrem ołówkowym), a także przy produkcji pudełek na cygara.
Ten gatunek dobrze znosi susze i mrozy, ale – co ważne na Śląsku – nie jest wrażliwy na zanieczyszczenie powietrza. I zabrzański jałowiec wirginijski rozwinął się imponująco i osiągnął rozmiary, które są bardzo rzadko spotykane nawet w krajowych ogrodach botanicznych i arboretach (miejsca, gdzie hoduje się rzadkie drzewa). Ma 10 metrów wysokości (jałowce w Europie Środkowej dorastają do kilkunastu metrów, a w Ameryce osiągają nawet 40 m!), jego średnica w wynosi 5 m (korona), pierśnica wynosi 29 cm, a obwód wynosi 88 cm. Wiek naszego drzewa jest szacowany na około 105 lat.
Zabrzański okaz ma prosty pień i koronę, zaczynającą się na wysokości 3 metrów (poniżej widoczne są zabliźnione ślady po obciętych niższych gałęziach), o ładnym kształcie, minimalnie rozkładającą się na boki. Jego stan zdrowia jest oceniany jako wyjątkowo dobry.
Żeby do niego trafić trzeba z ulicy Jordana – zmierzając od strony centrum Rokitnicy – skręcić w prawo w polną drogę biegnącą tuż przy ogrodzeniu terenu należącego do Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Tam kierując się prosto, wśród ruin dawnych obiektów gospodarczych, zobaczymy nie tylko naszego jałowca, ale - zbaczając na południe - natkniemy się także na dwa inne pomniki przyrody stojące przy ul. Jordana: najpierw graba pospolitego, a dalej buka zwyczajnego. Ten teren jest zresztą wyjątkowo cenny przyrodniczo, rosną tam nie notowane w kraju gatunki i odmiany drzew oraz krzewów ozdobnych, które sadzone były prawdopodobnie na początku XX wieku i stanowiły matecznik przeznaczony do rozmnażania w szkółce. Pochodziły głównie ze znanych w całej Europie niemieckich szkółek Spaetha.
Co ciekawe, przez wiele lat w publikacjach na temat zabrzańskich drzew ów jałowiec był opisywany jako chiński, bowiem odmiana ta jest bardzo do wirginijskiej podobna. Odróżnić je można w zasadzie dopiero podczas specjalistycznych badań (z użyciem mikroskopu oceniając np. wielkość łusek), a takie przeprowadzono właśnie dopiero w trakcie procedury kwalifikacji na pomnik przyrody.
Prócz jałowca wirginijskiego (ul. Jordana) ochroną w Zabrzu są objęte: leszczyna turecka (pl. Traugutta – ten okaz przedstawiliśmy w GŁOSie z 19 lutego 2015), kasztanowiec zwyczajny (ul. Badestinusa), grab pospolity (ul. Jordana), wiąz szypułkowy (ul. Daleka), dwa buki zwyczajne (ul. Jordana i ul. Żniwiarzy) i trzy dęby szczypułkowe (ul. Żniwiarzy, ul. Rybna, las Maciejów). Przy ich wyborze na pomniki przyrody kierowano się najróżniejszymi kryteriami: wartościami ozdobnymi, rzadkością występowania gatunku, sędziwym wiekiem czy znaczeniem historycznym.
Na podstawie uchwały Rady Miejskiej z 2010 roku zakazane jest: ich niszczenie, uszkadzanie i przekształcanie, uszkadzanie i zanieczyszczanie gleby, dokonywanie zmiany stosunków wodnych (chyba, że służą ochronie przyrody albo racjonalnej gospodarce rolnej, leśnej i wodne), zmiany użytkowania ziemi oraz umieszczania tablic reklamowych.
Tekst ukazał się w Głosie Zabrza i Rudy Śląskiej (nr 15, 16 kwietnia 2015) na kolumnie W STRONĘ NATURY, która jest współfinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. |